Koniec niesamowitej passy mistrzów Polski w Lidze Mistrzów. Brutalny pojedynek dla PSG

Krzysztof Gaweł
Mistrzowie Polski, szczypiorniści Łomży Vive Kielce, stracili swoją fantastyczną passę kolejnych triumfów w Lidze Mistrzów. Naszą ekipę w czwartek pokonało 32:27 (16:14) słynne Paris Saint-Germain Handball, ale kielczanie wciąż są liderem grupy B Champions League. I wciąż liczą się w walce o awans do ćwierćfinału rozgrywek.
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce przegrali w Paryżu i stracili passę siedmiu wygranych w Lidze Mistrzów Fot. Imago Sport and News / East News
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce w Lidze Mistrzów wygrali siedem kolejnych meczów, rozsiadając się w fotelu lidera grupy B i zadziwiając Europę. W ostatnich trzech potyczkach bili kolejno: PSG (38:33) i dwa razy Barcelonę (32:20 i 29:27), co uczyniło z nich faworyta do występu w ćwierćfinale rozgrywek. W Katalonii kielczanie tydzień temu wygrali pierwszy raz w historii, w czwartek taki sam wynik chcieli wypracować w Paryżu.

W Stade Pierre de Coubertin polska ekipa chciała sprawić sensację i przy okazji zatrzymać plejadę gwiazd PSG. Francuzi, pomni porażki w Polsce, ruszyli do rywalizacji na pełnych obrotach, napędzani akcjami Nikoli i Luki Karabaticiów oraz celnymi rzutami Mikkela Hansena. Mistrzowie Polski nie mogli przedrzeć się przez obronę Vincenta Gerarda i zrazu przegrywali z potęgą 4:8.

Ale uparcie ścigali, po kwadransie gry mieli do odrobienia trzy trafienia (7:10), a Szymon Sićko i Dylan Nahi prowadzili zespół w ofensywie. Paryżanie przeważali, podkręcili tempo i zaraz zaczęli odjeżdżać naszej ekipie. Andreas Wolff musiał uznać wyższość Mikkela Hansena i Ferrana Sole, gospodarze znów prowadzili pięcioma trafieniami (13:8), a jeszcze na ławkę kar powędrował Artem Karalek.

Tałant Dujszebajew nie szczędził mocnych słów, jego ludzie wchodzili na wysokie obroty i po dwóch rzutach Uładzisłaua Kulesza było 10:13. A jeszcze Andreas Wolff odbił strzał Nikoli Karabaticia, ten faulował Tomasza Gębalę, wyleciał z boiska i zrobiło się już tylko 13:12 dla paryżan. Walka trwała, mecz zrobił się brutalny, a wynik do przerwy ustalił Kamil Syprzak (16:14).

Kielczanie wrócili jednak do gry, mieli po rzucie Michała Olejniczaka już tylko jedne trafienie straty do giganta (17:18), ale w 35. minucie z czerwoną kartką wyleciał z boiska Tomasz Gębala i znów piłkarze PSG odetchnęli. Łomża Vive atakowała raz po raz, sypały się kary z obu stron, a Alex Dujshebaev jeszcze zmarnował rzut karny (17:19).


I znów do gry włączył się Andreas Wolff, a pod drugą bramką swój kunszt pokazał Dylan Nahi, zrobiło się 20:21 i mistrzowie Polski znów mieli kontakt z PSG. Cały czas musieli jednak ścigać miejscowych, cały czas mieli stratę i ani chwili oddechu ze strony francuskiej potęgi. Paris Saint-Germain podkręciło tempo, a w roli głównej wystąpił Kamil Syprzak.

Nasz obrotowy bronił, trafiał, grał ostro i skutecznie. Nagle zrobiło się 27:22 dla gospodarzy, kielczanie znaleźli się w sporych opałach na dziesięć minut przed końcem zawodów. Jeszcze poderwał ekipę Alex Dujshebaev, jeszcze bronił jak lew Andreas Wolff, ale to był kluczowy moment meczu. PSG miało przewagę, nie pozwalało sobie na błędy, a nasz zespół nie był w stanie zareagować.

Karę dwóch minut musiał przełknąć Branko Vujović, a Mikkel Hansen prowadził swój zespół do zwycięstwa (30:26), zapisując na koncie siedem trafień. Jedno mniej zgromadził Nedim Remili, drugi z liderów PSG. Paryżanie ostatecznie pokonali Łomżę Vive Kielce 32:27 po twardej walce i przerwali serię kolejnych triumfów mistrzów Polski w LM.

Kielczanie mimo porażki są nadal liderem grupy B Ligi Mistrzów, ale wciąż czeka ich ciężka walka o prymat w stawce i bezpośredni awans do ćwierćfinału rozgrywek. W 10. kolejce rozgrywek mistrzów Polski czeka wyjazd do Porto i starcie ze Smokami, które są w stawce przedostatnie. Wygrana znacznie ułatwi walkę o awans do ósemki, który jest w zasięgu naszej potęgi.

Paris Saint-Germain Handball - Łomża Vive Kielce 32:27 (16:14)
Sędziowali: Vaclav Horacek oraz Jiri Novotny (Czechy)
PSG: Gerard 1, Genty – Steins 2, Ntazi, Keita 1, Kristopans, Kounkoud 2, Sole Sala 1, Toft Hansen, Remili 6, Grebille 2, Syprzak 5, L. Karabatić 3, N. Karabatić 1, Hansen 7, Prandi 1
Łomża Vive: Wolff, Kornecki – Vujović 1, Sanchez, Olejniczak 2, Sićko 5, A. Dujshebaev 3, Tournat 1, Karacić 1, Kulesh 4, Moryto 1, Thrastarson 1, Gębala, Karalek 2, Gudjonsson 1, Nahi 5

Czytaj także: Kapitalna pogoń mistrzów Polski. Szaleńcza końcówka i wielkie zwycięstwo z potęgą

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut