Antysemicka manifestacja w Kaliszu. Organizatorzy wyszli z aresztu

Weronika Tomaszewska
Organizatorzy antysemickiego marszu w Kaliszu – Piotr R., Wojciech O. i Marcin O. po wpłaceniu poręczenia majątkowego wyszli z aresztu. Mieli tam spędzić trzy miesiące. Złożyli jednak zażalenie na decyzję prokuratury.
"Bohaterowie" antysemickiego marszu w Kaliszu wyszli na wolność. Fot. MACIEJ KONIECZNY/REPORTER

Antysemicki wiec w Kaliszu


Przypomnijmy, że z okazji Narodowego Święta Niepodległości w Kaliszu zorganizowano wiec, który ostatecznie okazał się mieć charakter antysemicki. Wprost namawiano do zabijania Żydów i wypędzania ich z Polski. W trakcie marszu narodowcy spalili Statut Kaliski.
Czytaj także: Rok temu zobaczyłem prawdziwą twarz Marszu. Sfrustrowane "mordeczki" znalazły powołanie
– LGBT-y, pederaści, syjoniści to są wrogowie Polski. Won z naszego kraju! Do Brukseli – między innymi takie hasła można było usłyszeć podczas wiecu.

15 listopada organizatorzy marszu, zostali zatrzymani i przewiezieni do prokuratury. Tam usłyszeli zarzuty publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej, publicznego nawoływania do przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej oraz wyznaniowej.


Dzień później zostali aresztowani tymczasowo na trzy miesiące w związku z obawami przed matactwem procesowym ze strony podejrzanych, możliwości ich ukrycia się, a nawet ucieczki.

Sąd rejonowy uzasadniał wówczas, że "żaden inny środek zapobiegawczy nie jest w stanie zagwarantować prawidłowego toku postępowania karnego w tej sprawie".

Organizatorzy antysemickiego marszu w Kaliszu na wolności


30 listopada Sąd Okręgowy w Kaliszu zmienił jednak postanowienie sądu rejonowego ws. aresztu trójki organizatorów, ponieważ "przesłanka dotycząca ukrywania się lub ucieczki przez podejrzanych była czysto hipotetyczna".

Tymczasowe aresztowanie zostało zastąpione poręczeniem majątkowym. I tak Wojciech O. (nazywany "Jaszczurem") i Marcin O., aby wyjść z aresztu musieli wpłacić po 20 tys. zł kaucji, a Piotr R. 10 tys.

– Ponadto sąd zastosował wobec nich dozór policji z obowiązkiem meldowania się na komisariatach w ich miejscach zamieszkania dwa razy w tygodniu. O każdym przypadku opuszczenia miejsca pobytu również muszą zawiadomić policję – podała Edyta Janiszewska rzeczniczka prasowa sądu w Kaliszu.

Mężczyźni opuścili areszt w piątek 5 grudnia. Wojciech O. i Marcin O. zdążyli już nagrać filmik, w którym opowiedzieli o swoim krótkim pobycie za kratkami. – Chcieliśmy pozdrowić pana ministra spraw zagranicznych Izraela. Odpi***ol się od państwa polskiego i rządu – powiedział Wojciech O.

Zobacz także: