Krytyka koncertu TVP dla żołnierzy. "Raptem kilka kilometrów dalej z zimna umierają ludzie"

Joanna Stawczyk
Na granicy z Białorusią trwa kryzys migracyjny, codziennie odnotowuje się setki zgonów i powyżej 20 tys. zakażeń COVID-19, a tymczasem TVP zorganizowało koncert "Murem za polskim mundurem". Jacek Kurski jest dumny z patriotycznego wydarzenia, które u wielu wywołało oburzenie. "Umierają ludzie. W lesie. W szpitalach. Tymczasem organizowane są dożynki" – podsumowała Karolina Korwin-Piotrowska.
Krytyka koncertu "Murem za polskim mundurem" TVP dla żołnierzy Fot. Instagram.com /@tvp.polonia
Na Twitterze Ministerstwa Obrony Narodowej czytamy, że koncert "Murem Za Polskim Mundurem" był wyrazem wsparcia dla służb mundurowych strzegących polskich granic. W wydarzeniu, które odbyło się w niedzielę (5 grudnia) na terenie 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, brały udział gwiazdy polskiej i europejskiej sceny muzycznej.

Oglądalnością koncertu, który transmitowano na żywo na TVP1 oraz TVP Polonia, pochwalił się od razu po zakończeniu Jacek Kurski. Udostępnił statystyki. "Pierwszy w historii taki koncert - w bazie lotniczej Wojska Polskiego - w solidarności i hołdzie wdzięczności dla żołnierzy, funkcjonariuszy i policjantów strzegących wschodniej granicy ogląda na TVP1 i Polonii 3,5 mln Widzów! Dziękujemy" – napisał prezes TVP. Na koncercie zaśpiewała także In-Grid. Wokalistka podziękowała po polsku wszystkim służbom mundurowym. W trakcie występu podeszła do 97-letniego majora Nowakowskiego i wręczyła mu róże.

Na granicy umierają ludzie, a na TVP śpiewa Edyta Górniak, Capitan Jack i Las Ketchup. Głosy oburzenia

Wiele osób jest jednak zażenowanych i zniesmaczonych koncertem z przypadkowymi gwiazdami. Na koncercie, który jest określany największym patriotycznym wydarzeniem tego roku, pokaz dali m.in. Captain Jack, Lou Bega, Edyta Górniak czy Viki Gabor z naszyjnikiem sporego krzyża na szyi.


"Edyta Górniak śpiewa żołnierzom. To jest #MuremZaPolskimMundurem czy #MuremZaSzurem? Ta impreza jest zawstydzająca" – oceniła internautka. Inny napisał z kolei: "Szczyt hipokryzji? "Dziwny jest ten świat" - protest song o nienawiści wykonany w TVP - najbardziej nienawistnym medium w tym kraju. Raptem kilka kilometrów dalej z zimna umierają ludzie". "To aż do tego doszło, że Kurski musi z tej racji robić koncert serio... Co za żenada" – stwierdził kolejny komentujący w sieci.

"Panie Błaszczak nie za dużo wazeliny...? Bo u mnie z telewizora bokami pociekło. Po co te laurki dla prezesa? Dla gwarancji przyszłych stanowisk?" – rzucił wymownie internauta, oznaczając Ministra Obrony Narodowej. "Kiedyś to się nazywało festiwal piosenki żołnierskiej w Kołobrzegu. PRL wraca" – czytamy w kolejnym Tweecie. Narodowa zabawa na TVP, w której tle jest ludzka śmierć na polsko-białoruskiej granicy, ani trochę nie bawi natomiast Karoliny Korwin-Piotrowskiej. Dziennikarka nie omieszkała odnieść się do wydarzenia.
"Temperatura przy granicy -5 stopni. Umierają ludzie. W lesie. W szpitalach. Tymczasem organizowane są dożynki. Cekiny, złotko, botoks i fajerwerki. Na te czasy tylko Miłosz. Campo di fiori. Fragment. Niedługo święta" – napisała, cytując potem wiersz noblisty.

Komentarza nie zabrakło również na najbardziej popularnym, polskim koncie satyryczno-informacyjnym, Make Life Harder.
Krytyka koncertu TVP dla żołnierzyFot. Instagram.com /@make_life_harder
"Tymczasem trwa koncert w obronie granic. Ciekawy dobór repertuaru w kontekście sytuacji uchodźców w lesie: 'Endless summer', 'Where do you go?'. Pani prowadząca bardzo wyrozumiała i powiedziała, że polscy żołnierze obronią także lewaków. Ale jest Rafał [przyp.red. Brzozowski], który niczym anioł roświetla scenę i cały wieczór" – czytamy na Instagramie.
Czytaj także: Nowe sankcje wobec Białorusi. Unia Europejska podejmuje kolejne kroki ws. kryzysu