Kolejny konkurs Pucharu Świata w Polsce? Wypełniłby lukę po odwołanych skokach w Japonii

Maciej Piasecki
Pandemia COVID-19 wykluczyła z kalendarza PŚ 2021/22 w skokach narciarskich Sapporo. Brak zawodów w Japonii powoduje, że w terminarzu pojawiła się luka, którą chcą wykorzystać Polacy. Możliwe, że po Zakopanem i Wiśle, trzecia polska lokalizacja dołączy do kalendarza zimowego cyklu.
Skoki narciarskie w Polsce cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem od lat. Czy pojawi się nowy polski konkurs? Fot. CHRISTOF STACHE/AFP/East News
O sprawie informuje redakcja internetowa TVP Sport. Jak udało się ustalić, brak zawodów w Sapporo może być okazją do kolejnej gościny skoczków na polskim terenie. Informacja o wycofaniu konkursu w legendarnej, japońskiej stolicy skoków narciarskich, oficjalnie została potwierdzona w weekend. Od dłuższego czasu pojawiały się plotki dotyczące problemów ze zorganizowaniem zawodów ze względu na sytuację COVID-19 w Azji. Która niestety, ponownie nie napawa optymizmem na przyszłość, również w perspektywie igrzysk olimpijskich w Pekinie. Choć mowa o Japonii i Chinach, sytuacjach paradoksalnie - nie różni się zbyt od siebie.


Skoro pojawiła się dziura w kalendarzu Pucharu Świata, nie brakuje też pytań, jakie rozwiązanie znajdzie międzynarodowa federacja FIS. Okazuje się, że może dojść do sytuacji, w której naprzeciw wyjdą polscy przedstawiciele. W Sapporo planowano aż trzy męskie konkursy, które miały odbyć się w dniach 21-23 stycznia 2022.

Na ostatniej prostej przed igrzyskami brak możliwości skakania z pewnością nie jest na rękę nikomu z zainteresowanych, od federacji, poprzez sztaby szkoleniowe oraz samych skoczków. Zdaniem Michała Chmielewskiego z TVP Sport w poniedziałek Polski Związek Narciarski ma oficjalnie podjąć decyzję w sprawie starania się o organizację zawodów w terminie, który pierwotnie zarezerwowany był dla Sapporo.

Wisła-Malinka oraz Zakopane, to miejsca, w których planowo w kalendarzu polscy kibice mieli bądź będą mieć okazję do emocjonowania się rywalizacją w skokach narciarskich na żywo. Pomysł na zastąpienie Sapporo - to Szczyrk. Gdzie dotychczas nie było okazji goszczenia zawodów z cyklu Pucharu Świata. Jedyna taka możliwość to Letnia Grand Prix, gdzie faktycznie, skoczkowie pojawi się na obiekcie i rywalizowali.

Czy skakanie w Szczyrku w ramach zimowego PŚ faktycznie jest możliwe? Główna kwestia dotyczy spraw finansowych. Koszta organizacji takiego wydarzenia trzeba liczyć nie w tysiącach czy setkach tysięcy, a nawet kwocie rzędu ponad miliona złotych.

Decydujący głos mają mieć w tym wypadku lokalne władze Szczyrku, które musiałyby mocno zaangażować się w przedsięwzięcie, znajdując źródło finansowania - bądź wykładając sporą kwotę z publicznej kieszeni, czyli z budżetu.

Sprawa jest jednak kusząca, bo udane zawody w Szczyrku mogłyby wpisać to miejsce do kalendarza PŚ na stałe. Zainteresowanych kibiców z pewnością by nie brakowało, tym bardziej mają w perspektywie gratkę ostatniej szansy zobaczenia swoich ulubieńców przed rywalizacją olimpijską w Chinach.

W Szczyrku znajduje się kompleks skoczni Skalite. Ta największa, konkursowa, ma punkt konstrukcyjny K95. Jej rozmiar to HS104. Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku kompleks został przebudowany.

W letnim wydaniu wygrywał tu m.in. Austriak Thomas Morgenstern. Z powodzeniem fruwali jednak również Kamil Stoch czy Piotr Żyła.


Czytaj także: 80. podium Stocha w historii. Biało-Czerwoni zaliczyli najlepszy konkurs w sezonie