Szwedzka filozofia, która odczaruje depresyjną, zimową aurę. Dlaczego warto żyć lagom?

Joanna Stawczyk
Zima w naszym klimacie zdecydowanie nie może pochwalić się mianem ulubionej pory roku. Jest ciemno, depresyjnie i śpiąco. Jak pokonać szarówę i zamienić ponurą, zimową aurę w czas regeneracji? Z pomocą nadciąga szwedzka filozofia "lagom". Dowiedz się, jak może ci pomóc przetrwać ten najtrudniejszy czas w roku.
Szwedzka filozofia, która odczaruje depresyjną, zimową aurę. Dlaczego warto żyć lagom? Fot. unsplash.com

Polacy cierpią na SAD, a Skandynawowie je oswajają

Choć tegoroczna zima w Polsce jest wyjątkowo klimatyczna ze względu na pojawienie się prawdziwego mrozu i śniegu, to nie da się ukryć, że wciąż jest to pora roku, która nie sprzyja byciu w najlepszej formie. W wielu uderza SAD (seasonal affective disorder). To sezonowe zaburzenie afektywne, zwane potocznie depresją jesienną lub sezonową. Oto jego objawy:



Najczęściej pojawia się w okolicach października i listopada, kiedy dni stają się krótsze i ciemniejsze, a ustępuje koło marca, wraz z nadejściem wiosny. Spowodowane jest zbyt małą ilością światła słonecznego i niższymi temperaturami za oknem. W chłodniejsze miesiące wielu z nas doświadcza skrajnego załamania nastroju. Często je nawet bagatelizujemy, zrzucając to na fakt, że dotyka nas co roku, bo taki mamy klimat.

Uciec do ciepłych krajów, pełnych słońca i witaminy D oczywiście można, ale wątpię, aby większość Polaków miała ku temu sposobność i fundusze. Zresztą nie o to chodzi, żeby uciekać. Warto zaś pójść w kierunku większej łaskawości wobec siebie i nieco poddać się naturze. Spójrzmy na zwierzęta, które bez kalendarza i zegarka doskonale wiedzą, że zima jest czasem, kiedy należy więcej wypoczywać i zbierać siły na wiosnę. Z taką świadomością żyją także mieszkańcy północnych krańców Europy.

Był czas na hygge. Teraz pora na lagom

Kilka lat temu magazyny lifestylowe i blogi aż pękały w szwach od zachwytów nad koncepcją hygge. Idea wywodząca się Danii przekonuje do otulenia się zimą komfortem i przytulną aurą, której dopomogą nastrojowe świeczki, ciepły koc, kubek imbirowej herbaty czy najlepiej relaksująca muzyka w jazzowych klimatach.

Duńczyk Meik Wiking powiedział swego czasu w rozmowie z naTemat, że hygge to sztuka tworzenia przyjaznej, intymnej atmosfery, jako socjalizację dla introwertyków. To prawo do szczęścia oraz radowanie się małymi przyjemnościami dnia codziennego.
Był czas na hygge. Teraz pora na lagomFot. unsplash.com
Fenomen dzierganych koców i przytulnej atmosfery wyprzedza jednak szwedzka filozofia, która ma do zaoferowania prostsze i bardziej skuteczne metody. Mowa o idei lagom, którą nasi sąsiedzi z północnej strony Bałtyku praktykują od setek lat. Oni w skali roku mają jeszcze więcej ciemnych, spowitych mgłą dni, więc zdajmy się na ich doświadczenie.

Skąd wziął się termin lagom?

Gdyby chcieć przetłumaczyć słowo lagom, to oznacza ono nic innego, jak: w sam raz. Ani za dużo, ani za mało. Po prostu odpowiednio. To sztuka równowagi prostoty oraz szukania złotego środka. Oznacza także sprawiedliwość, uczciwość i ducha publicznego.
Skąd wziął się termin Lagom?Fot. unsplash.com
Termin ma swoje korzenie w czasach Wikingów - mianowicie, kiedy róg do picia był podawany wokół ogniska, każdy miał móc wypić z niego równą ilość. "Laget om" oznaczało "raz dla całej drużyny".

Na czym poleca filozofia lagom?

Myślenie, zachowanie i funkcjonowanie w myśl zrównoważonego lagom można wtłoczyć w niemal każdą płaszczyznę życia. Co więcej, to trzeba zrobić, jeśli chcesz być ponad smętną, zimową aurą. O to zadbaj:

JEDZENIE I KUCHNIA

W przeciwieństwie do duńskiego hygge, gdzie na polepszenie nastroju wskazane jest sięgnięcie po ulubione ciasteczko czy lody, lagom przekonuje do tego, aby zachować umiar i jeść rozsądnie - nie popadać w fale opychania się zimą czy znowu stosowania restrykcyjnych diet, bo mamy mniej ruchu.

Ciekawostką jest to, że co dziesiąty mieszkaniec Szwecji jest wegetarianinem. Oni kochają odkrywać i propagować nowe trendy, które sprzyjają zdrowiu i środowisku. Poza tym w szwedzkim społeczeństwie panuje założenie działania we wspólnocie, więc jeśli jakaś grupa rozpoczyna kierować się mądrą ideą, to reszta chętnie za tym podąża.




Do ich podejścia do jedzenia przyczynia się też fakt obowiązującego na północy avoir-vivre'u. Szwedzi biorą za niekulturalne, jeśli ktoś zjada ostatni kawałek ze wspólnego stołu czy talerza. Jeśli są już syci, to zwyczajnie zostawiają resztę.

KONTAKTY SPOŁECZNE

Szwedzi, ale także Norwegowie kulturowo znani są ze swojej powściągliwości w kontaktach międzyludzkich. Mają tendencję do używania raczej stonowanego języka. Zazwyczaj niechętnie angażują się w small talki.

Zachowują w swego rodzaju rezerwę, utrzymują bezpieczny dystans, szanują granice drugiego człowieka. Spokojnie mogliby nauczyć niektórych asertywność i umiejętność zachowywania rezerwy do pewnych relacji.

Co ciekawe, mimo powyższego, nieco oziębłego zestawienia cech, lubią oni spotykać się w większych grupach. Cenią sobie pikniki, festyny czy też spotkania integracyjne. W przełożeniu na lagom zimą chodzi natomiast o to, żeby dać sobie przestrzeń na to, aby zostać w domu, jeśli czujemy potrzebę pobycia w samotności, ciszy i zregenerowania się.

Pamiętaj jednak o balansie - odcięcie się od świata na kilka miesięcy nie pomoże ci utrzymać równowagi i dobrego nastroju, tylko prędzej napędzi lęku społecznego, a tego nie chcesz.

SEN I REGENRACJA

Nasz mózg nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować bez dostatecznej ilości światła słonecznego. Jego brak w krótki czasie jest w stanie zaburzyć wydzielanie serotoniny, czyli hormonu szczęścia oraz wpłynąć na spotęgowane uwalnianie melatoniny, czyli hormonu snu. I jak tu nie być sennym, przemęczonym i nieszczęśliwym? Ciężko.
Na czym poleca filozofia lagom?Fot. unsplash.com
Istotne jest, aby pozwalać sobie na dłuższy sen, ale raczej w strefie godzinowej między 21 wieczorem a 9 rano. Zimą lepiej unikać drzemek, gdyż wpływają one niekorzystnie na nastrój i cykl dobowy. Kładziemy się na pół godziny, które przeistacza się w dwie godziny, bo jest ciemno, potem w nocy nie śpimy, a rano czujemy się jak zombie. Serio - nie warto.

PRACA

W Polsce przez co najmniej cztery miesiące jesteśmy pogrążeni w schemacie "łóżko-praca-dom-łóżko", który odbywa się w większości przy ciemności za oknem. Ciężko tego uniknąć, bo do pracy wstawać trzeba, a poza tym jakoś funkcjonować.

Właśnie dlatego tak ważne jest, aby zachowywać odpowiednie proporcje między aktywnością a odpoczynkiem. Nawet do tego stopnia, że jeśli pracujesz 8 godzin, to pozwól sobie na 8 godzin snu.

ĆWICZENIA

Mało kto lubi biegać po parku, czy chodzić na siłownię, gdy na zewnątrz jest zimno, mokro i ciemno. Przeziębienie czyha na każdym rogu - tak mówią babcie, ale prawda jest taka, że często mają rację. Regularne ćwiczenia zapewniają jednak lepszą odporność.

Jeśli nie masz ochoty i siły, żeby zbytnio się nadwyrężać, postaw na lekkie ćwiczenia w domu, jogę, zajęcia taneczne, dłuższy spacer albo po prostu na więcej ognia w sypialni z partnerem lub partnerką. Ważne, aby zapewniać sobie dzienny zastrzyk ruchu.

KONTAKT Z NATURĄ

Na bank spotkałeś się ze stwierdzeniem, które brzmi: nie ma złej pogody na spacer, są tylko nieodpowiednie ubrania. To idealny przykład założenia filozofii lagom. Gdyby Szwedzi mieli się patrzeć na pogodę i wyłącznie od niej uzależniać to, czy wyjdą na spacer, to prawdopodobnie rzadko kiedy w ogóle wystawialiby nos poza dom.
Na czym poleca filozofia lagom?Fot. unsplash.com
Oni jednak wychodzą z założenia, że spacer po parku czy lesie raz dziennie jest doskonałą receptą na przewietrzenie umysłu zblazowanego od pracy i mediów społecznościowych. Warto fundować sobie takie 20-40-minutowe przechadzki, żeby się pobudzać. Na początku się nie chce, ale gdy już wyjdziesz i wrócisz, czujesz większy spokój i ulgę.

Trend na lagom ma sens?

Na koniec nasuwa się istotne pytanie - czy szwedzka filozofia Lagom naprawdę działa? Wygląda na to, że działa i to fenomenalnie. Życie w umiarkowaniu, zrównoważeniu i trosce o każdego sprawia, że państwa skandynawskie mogą pochwalić się wieloma przedrostkami "naj", gdy chodzi o porównywanie się z innymi społeczeństwami i krajami.

Warto podkreślić, że w socjologii rodzaju (red. koncentruje się na badaniu społecznych konstruktów związanych z płcią), tak zwane państwa kobiece, wpisujące się w nurt ideologiczny "femininity", to przede wszystkim Szwecja, Dania i Norwegia.

Co z tego? Okazuje się, że kraj słynący z IKEI i Abby jest jednym z najszczęśliwszych państw na Ziemi. Co więcej, według słynnego zestawienia "The World Happiness Report" Szwecja zdominowała także listę Najlepszych Krajów dla Kobiet w 2021 roku. Ranking powstał na podstawie zbioru pięciu jednakowo ważonych atrybutów kraju: dbałości o prawa człowieka, równości płci, równości dochodów, postępu i bezpieczeństwa.

Skoro mogą poszczycić się takimi osiągnięciami, to znaczy, że chyba naprawdę warto przytulić się do szwedzkich patentów w drodze o lepszą i szczęśliwszą aurę. Życie w duchu Lagom faktycznie może być tym upragnionym przez wszystkich promykiem słońca w najgorszej jesienno-zimowej szarówie.
Czytaj także: Rozgrzeją lepiej niż ulubiony kocyk i kapcie! 3 przepisy na wyborne napoje z prądem