Kraśko tłumaczy się z jazdy bez uprawnień. "Było to bardzo głupie"
Jak przekazał w poniedziałek "Super Express", Piotr Kraśko prowadził samochód bez prawa jazdy. Później dziennikarz osobiście potwierdził te doniesienia. Teraz wydał oświadczenie, w którym przeprosił wszystkich za to, że zawiódł ich zaufanie.
Kraśko przeprasza
Według tabloidu Piotr Kraśko został zatrzymany w kwietniu podczas rutynowej kontroli w województwie podlaskim. Nie miał przy sobie prawa jazdy. Dziennikarz przyznał się do winy i został skazany na 7,5 tys. zł grzywny. Dostał również zakaz prowadzenia pojazdów na kolejny rok. Prokuratura wniosła sprzeciw od tego wyroku, jednak we wrześniu sąd wydał ten sam wyrok.Kraśko żałuje swoich decyzji, o czym napisał w najnowszym oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. "Wiele razy w tym miejscu używałem słowa 'dziękuję' za to, że są Państwo tutaj. Dzisiaj chcę i powinienem użyć innego słowa. Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią" – czytamy w jego wpisie na Instagramie.
"Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to. Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem, jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie" – stwierdził publicysta, kończąc swoje oświadczenie przeprosinami.
Warto przypomnieć, że przed opublikowaniem oświadczenia, na Twitterze runęła lawina krytyki skierowana w stronę pracownika TVN. Internauci zaczęli drwić i oburzać się, że "celebryci mają taryfę ulgową", a "Kraśko powinien trafić do więzienia, a nie dostać grzywnę".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut