Ujawniono okoliczności tragedii w Wolbromiu. Młodzi mężczyźni chcieli ratować zwierzę

redakcja naTemat
Jak wykazało śledztwo, w małopolskim Wolbromiu trzech młodych mężczyzn utonęło podczas próby ratowania psa. Czworonóg miał nagle zerwać się ze smyczy i wbiec na taflę zamarzniętego stawu.
Wolborm. Tragiczna śmierć trzech mężczyzn podczas próby ratowania psa. Fot. Artur BARBAROWSKI/East News

Wolborm: Śmierć podczas ratowania psa

Do tragedii doszło w poniedziałek 13 grudnia przy ulicy Pod Lasem w Wolbormiu. Czterech znajomych wyszło na spacer, aby wyprowadzić psa rasy amstaf. W pewnym momencie zwierzę zerwało się ze smyczy i pobiegło w kierunku stawu za kaczkami. Niestety zamarznięta tafla wody nie utrzymała czworonoga.

Jak opisuje "Fakt" lód pękł, a 28-letni właściciel psa natychmiast pobiegł go ratować. Jednak lód załamał się również pod nim. Trzech jego kolegów rzuciło się, starając się pomóc. Wszyscy wpadli do wody, ale jedynie 18-latkowi udało się wyjść na brzeg. Zdołał także uratować psa.
28-latka wydobyły ze stawu służby ratunkowe. Mimo półtoragodzinnej reanimacji zmarł. Dla dwóch jego kolegów na reanimację było już za późno. Ratownicy wyciągnęli ich ciała. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Olkuszu.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut