Polscy skoczkowie ponownie pod lupą FIS. Jeden po drugim musieli stawić się na kontroli
Piątkowe kwalifikacje w Engelbergu przyniosły zmasowane kontrole kombinezonów u skoczków narciarskich. Polskich dziennikarzy w Szwajcarii zaniepokoił fakt, że każdy z naszych skoczków był sprawdzany po oddaniu skoku. Jak się okazało, delegaci techniczni FIS skontrolowali wszystkich zawodników. Dwóch zostało zdyskwalifikowanych za nieprzepisowe stroje.
– Nie ma substancji dopingującej, która mogłaby dać taką przewagę nad innymi, jaką można uzyskać za pomocą kombinezonu – grzmiał legendarny Janne Ahonen i zwraca uwagę na to, że kontrole prowadzone w trakcie zawodów nie są dokładne. I że niektórym udaje się uniknąć dyskwalifikacji, choć ich stroje odbiegają od przyjętych norm.
Sędziowie za cel obrali sobie Polaków, w Wiśle zdyskwalifikowany został Maciej Kot, a drobiazgowej kontroli poddano Kamila Stocha. Później Adam Małysz przekonywał, że nasz zespół nie łamie przepisów i że to kwestia pomówienia. – Ktoś zakapował do FIS, że mamy niedozwolone kombinezony – przyznał "Orzeł z Wisły". Polacy musieli się tłumaczyć przed Miką Jukkarą, który jest dyrektorem technicznym Pucharu Świata, także w Klingenthal.
– W sobotę po każdym skoku był kontrolowany Piotrek Żyła. To samo było z Kamilem w Wiśle. W niedzielę w Klingenthal ukarano Pawła Wąska, a w hotelu dwukrotnie mierzył ten kombinezon. Ostatni raz przed samym wyjazdem. Wszystko było w porządku – zżymał się Adam Małysz.
To nie koniec wojny technologicznej. Fin i jego ekipa zagęścili kontrole w Engelbergu, gdzie każdy zawodnik po oddaniu skoku w kwalifikacjach trafiał na kontrolę. Początkowo mogło się wydawać, że sędziowie znów uparli się na Polaków, ale kombinezony sprawdzano wszystkim. W efekcie zdyskwalifikowano Estończyka Arttiego Aigro oraz Ukraińca Andrija Waskula.
A co pewnie nie koniec, w sezonie olimpijskim wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Sobotnie zawody na Gross Titlis Schanze w Engelbergu rozpoczną się o godzinie 16:00, transmisja w TVN oraz Eurosporcie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut