Głęboki kryzys we Wrocławiu. Pogoń uratowała remis, Raków wskoczył na podium
Ciekawa sobota w PKO Ekstraklasie. Spory kryzys we Wrocławiu, Śląsk na ostatnie pięć spotkań tylko raz nie przegrał, tym razem kończąc mecz na 0:2 z Cracovią Kraków. Cenne zwycięstwo zanotował Raków Częstochowa, który rozbijając aż 5:0 Jagiellonię Białystok, wskoczył na ligowe podium.
Piast próbował odrobić straty do gości z Mielca, ale w sobotę zakończyło się na podziale punktów. Swoje premierowe trafienie w PKO Ekstraklasie zaliczył Koki Hinokio. Jak się później okazało, był to gol na wagę punktu wywiezionego ze stadionu w Gliwicach.
Piast Gliwice - Stal Mielec 1:1 (1:0)
Bramki: Michał Chrapek (43) - Koki Hinokio (56)
Zaskakująco dobrze w Szczecinie zaprezentowała się Warta Poznań. Klub walczący o przetrwanie, lawirując między miejscem zagrożonym spadkiem, a tym ostatnim "bezpiecznym" w lidze, urwał punkty faworytowi.
Pogoń Szczecin może mówić o szczęściu, wyrównanie dla gospodarzy padło dopiero w 90. minucie spotkania. Szczęśliwcem, który odroczył pierwszą porażkę na własnym terenie w tym sezonie był Kostas Triantafyllopoulos.
Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1 (0:0)
Bramki: Kostas Triantafyllopoulos (90) - Adam Zrelak (74)
Warta gra coraz lepiej, a coraz gorzej prezentuje się Śląsk Wrocław. Wrocławianie nieprzypadkowo zresztą w poprzednim meczu przegrali właśnie z poznańskim przeciwnikiem. W sobotę kolejną z serii - już trzecią z rzędu - przegraną WKS zanotował z Cracovią Kraków.
Kryzys we Wrocławiu jest widoczny jak na dłoni. Podopieczni trenera Jacka Magiery prezentują futbol, który trudno się ogląda. A tym bardziej wyzwaniem jest liczyć, że przy takiej postawie, Śląsk będzie punktował w lidze.
Śląsk Wrocław - Cracovia 0:2 (0:1)
Bramki: Cornel Rapa (45), Otar Kakabadze (54)
Zabójcze dziesięć minut zgotowali piłkarze Rakowa Częstochowa swojemu rywalowi z Białegostoku. Podopieczni trenera Marka Papszuna ograli wysoko Jagiellonię, w pełni kontrolując to, co działo się na boisku.
Ale - co warte podkreślenia - dopiero po 45. minucie. Do przerwy było bezbramkowo.
Białostocczanie mają spory problem. Rok kończą poza dziesiątką, co z pewnością jest dużym rozczarowaniem. Za to Raków wrócił tam, gdzie - patrząc na potencjał sportowy - jest ich miejsce.
Na ligowe podium
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 5:0 (0:0)
Bramki: Fabio Sturgeon (52), Andrzej Niewulis (64), Ivi Lopez (80), Mateusz Wdowiak (82), Zoran Arsenić (88)
Na niedzielę zaplanowano trzy mecze. Od 12:30 Górnik Łęczna zagra z Zagłębiem Lubin. O 15:00 Lech Poznań zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Na zamknięcie dnia Legia Warszawa podejmie Radomiaka Radom, od 17:30.