Nowy trener Biało-Czerwonych? Na pewno nie w tym roku. Znamy kulisy negocjacji

Krzysztof Gaweł
Nowych trenerów reprezentacji Polski siatkarek i siatkarzy nie poznamy na pewno w 2021 roku. Zakończyły się rozmowy z kandydatami, których PZPS zakwalifikował do decydującego etapu obu konkursów. Teraz pora na decyzję władz związku, który musi rozważyć za i przeciw, a także wziąć pod uwagę kwestie finansowe. – Niestety, w tym roku raczej nie poznamy nazwisk selekcjonerów – powiedział naTemat prezes Sebastian Świderski.
Następców Vitala Heynena i Jacka Nawrockiego poznamy najwcześniej po Nowym Roku Fot. CEV
– Niestety, w tym roku raczej nie poznamy nazwisk selekcjonerów reprezentacji Polski. Oba zespoły zakończyły już rozmowy z kandydatami, chciałem wszystkim podziękować za przygotowanie i włożony wkład. Teraz rozpoczyna się analiza po naszej stronie, będziemy rozmawiać m.in. o finansach i o tym, jak ma wyglądać sztab w każdej z reprezentacji. Wybór trenerów wciąż przed nami – powiedział naTemat prezes PZPS Sebastian Świderski.

Przypomnijmy, że w drugim etapie konkursu znalazło się po czterech trenerów, z którymi związek prowadził bezpośrednie rozmowy o pracy z Biało-Czerwonymi. Każdy z trenerów mógł przedstawić swoją wizję pracy z drużyną, pochwalić się znajomością naszych realiów czy analizą roku 2022, w którym obie nasze drużyny czeka m.in. udział w mistrzostwach świata. Związek, a w zasadzie zespoły powołane do wybrania kadr, przedstawiły swoje oczekiwania.

Selekcjonerem reprezentacji kobiet zostanie jeden z trenerów: Stephane Antiga, Alessandro Chiappini, Stefano Lavarini lub Daniele Santarelli. Ustaliliśmy, że nie jest prawdą, jakoby Włoch Lavarini zrezygnował z udziału w konkursie, bo czeka na niego posada w Rosji. Faktycznie, Włoch jest zainteresowany, a Rosjanie pytali, czy byłby gotów podjąć pracę ze Sborną. Ale nic oficjalnie się nie wydarzyło, a Lavarini dziś ubiega się tylko o pracę w Polsce.


Inna sytuacja jest z Daniele Santarellim, który ze swoim A. Carraro Imoco Conegliano będzie zapewne rywalizował w europejskich pucharach do początku maja, co oznacza, że może go zabraknąć na zgrupowaniu Biało-Czerwonych przed sezonem 2022. W tej sytuacji Włoch musi tak dobrać sztab, żeby pod jego nieobecność polska kadra wykorzystała każdy dzień zgrupowania najlepiej, jak to możliwe.

Faworyt? Wydaje się, że najbliżej posady są Włosi Stefano Lavarini albo Daniele Santarelli. Ale do ustalenia pozostały kwestie finansowe oraz detale współpracy. Obaj trenerzy doskonale znają nasze siatkarki (nie tylko ze współpracy w Serie A1), ale obaj będą pracować w klubach do końca sezonu, co utrudni na przykład obserwowanie meczów Tauron Ligi na trybunach.

W drużynie narodowej, czyli wśród naszych siatkarek, wybór czterech finalistów konkursu przyjęto z radością. Każdy z trenerów ma w Polsce dobrą markę, każdy jest przez siatkarki ceniony i wydaje się, że to naprawdę spora zmiana, w porównaniu z Jackiem Nawrockim, z którym nie było po drodze wielu naszym zawodniczkom. Przede wszystkim pod względem relacji interpersonalnych. Dla drużyny zaczyna się nowy etap, który może oznaczać dla tej grupy przełom.

Nad wyborem trenera siatkarek pracuje grupa robocza pod wodzą Aleksandry Jagieło, w której skład wchodzą: Magdalena Śliwa, Sebastian Świderski, Marcin Chudzik, Konrad Ciejka, Jacek Grabowski, Stanisław Majkowski, Piotr Makowski, Mariusz Szyszko i Hubert Tomaszewski. To ten zespół rekomenduje władzom PZPS nazwisko nowego selekcjonera Biało-Czerwonych.

Identycznie wśród panów, zespół roboczy rozmawiał już z czterema kandydatami. Rekomendacje władzom PZPS prześlą: Sebastian Świderski, Krzysztof Felczak, Dariusz Jaworowski, Tomasz Paluch, Artur Popko, Mariusz Szyszko i Hubert Tomaszewski. W grze o stanowisko zwolnione przez Vitala Heynena są: Nikola Grbić, Andrea Gardini, Lorenzo Bernardi oraz Marcelo Mendez.

– Wszyscy to bardzo mocni kandydaci, choć wydaje się, że najbliżej jest dziś Nikola Grbić – słyszymy w środowisku. I taka panuje powszechna opinia, choć nie jest tak, że pozostali kandydaci zostali wybrani dla zasady, czy mają być dekoracją dla pewnego swego Serba. W jego przypadku kluczowa będzie decyzja władz Sir Safety Perugia, czyli klubu, którego latem został trenerem. A w którym gra Wilfredo Leon.

Porozumienie wcale nie jest odległe, ale jeszcze go nie osiągnięto. I być może właśnie ten czynnik, czyli kompromis na linii PZPS - Perugia, jest w chwili obecnej kluczowy dla losów trenerskiego stołka w polskiej kadrze. Jeśli nie uda się z Grbiciem, z pewnością nasz zespół trafi w ręce fachowca. Włosi Bernardi i Gardini doskonale znają nasze realia, siatkarzy, ligę oraz kraj. Argentyńczyk Mendez ma najlepsze wyniki na arenie międzynarodowej.

– Kwestie finansowe będą ważne, ale nie decydujące przy wyborze obu selekcjonerów. Staramy się patrzeć na decyzję możliwie szeroko, równie ważne, jak wyniki i osiągnięcia będą współpraca i dbanie o atmosferę w drużynie. Musimy być cierpliwi, decyzje zapadną już wkrótce – zapewnia nas prezes PZPS. Sebastian Świderski stara się, by decyzje zapadły po dokładnej analizie. I sam chciałby mieć to za sobą, ale trenerów nie poznamy w 2021 roku.

Kiedy poznamy następców Vitala Heynena i Jacka Nawrockiego? Zapewne w styczniu 2022 roku. A później ruszą przygotowania do rozgrywek, budowa sztabów obu drużyn i planowanie celów na sezon mistrzostw świata. Tych na razie nikt nie stawia przed naszymi drużynami, dopiero nowi trenerzy będą mieli konkretne zadania do wykonania z Biało-Czerwonymi.

Czytaj także: Vital Heynen będzie miał godnego następcę. Wielka czwórka i jeden faworyt w kadrze siatkarzy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut