Byli wzorem akcji szczepień. Premier ostrzega przed "burzą zakażeń" i lockdownem

Łukasz Grzegorczyk
Premier Izraela nie ma wątpliwości, że kolejny lockdown w związku z pandemią COVID-19 może być nieunikniony. W nowym wywiadzie Naftali Bennett podkreślił, że Izrael jest na progu "burzy zakażeń" na niespotykaną wcześniej skalę.
W Izraelu nie wykluczają kolejnego lockdownu. Fot. AP/Associated Press/East News
– Jesteśmy na chwilę przed burzą zakażeń, w tempie, którego nie widzieliśmy w Izraelu – powiedział Naftali Bennett w jednym z ostatnich wywiadów. Jego wypowiedź cytuje "The Times of Israel".

Premier Izraela podkreślił, że rząd prawdopodobnie wkrótce zatwierdzi przepisy, które pozwolą każdemu, kto jest w pełni zaszczepiony, ominąć kwarantannę, nawet jeśli był narażony na zakażenie wariantem Omikron. Bennett obecnie przebywa w izolacji, ponieważ jego córka uzyskała pozytywny wynik testu na COVID-19.

Polityk przyznał, że "nie wierzy" w pomysł nakładania przez Izrael sankcji na nieszczepionych. Dodał, że rząd stara się uniknąć ewentualnego lockdownu, ale nie jest on wykluczony.


– Moim celem od początku pandemii jest unikanie blokad w jak największym stopniu – stwierdził, a jednocześnie zwrócił uwagę na krytykę wobec rządu za niewprowadzenie lockdownu we wrześniu i październiku, kiedy w Izraelu doszło do lawinowego wzrostu zakażeń z powodu mutacji Delta.

Sytuacja związana z Omikronem jest jednak bardziej nieprzewidywalna, dlatego Bennett nie chciał niczego zadeklarować wprost. Jego zdaniem nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. – Nie chcę wygłaszać oświadczeń, to naprawdę skomplikowane. (…) Omikron jest czymś innym niż to, co dotychczas znaliśmy. Jest bardzo zakaźny – uciął.

COVID-19 w Izraelu


Przypomnijmy, że tylko 27 grudnia w Izraelu potwierdzono ponad 3 tys. nowych zakażeń koronawirusem. Tego dnia w Tel Awiwie miały odbyć się też pierwsze szczepienia czwartą dawką przeciwko COVID-19. Na razie nie wiadomo, czy druga dawka przypominająca, będzie w tym kraju powszechnie podawana.

Warto przypomnieć, że na początku roku to Izrael był stawiany jako wzór w organizacji akcji powszechnych szczepień. Pierwsze "zielone paszporty" covidowe pojawiły się właśnie tam. – My nie ścigamy się z innymi państwami. Ścigamy się z wirusem – mówił wówczas w rozmowie z NBC News urzędnik izraelskiego Ministerstwa Zdrowia.
Czytaj także: Zatrważające dane z Izraela. Ponad 33 proc. nowych zakażeń to dzieci w wieku szkolnym

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut