Sprzeciwiały się obostrzeniom sanitarnym i pikietowały przed domem lekarki. Teraz grozi im więzienie

Wioleta Wasylów
Trzy kobiety w ramach protestu przeciwko obostrzeniom covidowym wprowadzonym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu organizowały pikiety przed placówką, a także wykrzykiwały obraźliwe hasła pod domem Małgorzaty R., która jest w tym szpitalu kardiologiem dziecięcym. Teraz staną one przed sądem. Grozi im do trzech lat więzienia.
Pikietowały przed domem lekarki z powodu obostrzeń covidowych w szpitalu. Teraz do sądu trafił przeciwko nim akt oskarżenia. Fot. MAREK BEREZOWSKI / REPORTER

Trzy kobiety oskarżone o nękanie lekarki

W październiku 2021 roku Adrianna Ł., Daria K. oraz Katarzyna Ż. organizowały pikiety zarówno przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym we Wrocławiu, jak i pod domem kardiolog dziecięcej z tej placówki, Małgorzaty R. – informował PAP.


Przez głośnik krzyczały m.in. "pokażmy sprzeciw przeciwko segregacji sanitarnej" i "nie odpuścimy wam". Wypowiadały też obraźliwe hasła w kierunku lekarki i jej rodziny. Wykrzykiwały, że Małgorzata R. "jest po prostu osobą, która idzie jak baran za stadem, które wierzy w działanie tych niebezpiecznych preparatów". Przygotowały też transparenty, na których było napisane "lekarz nie kat" i "serduszko ważniejsze niż COVID".

Czytaj także: Zlekceważyła nakaz izolacji domowej i poszła na zakupy. Grozi jej bardzo surowa kara

"Wypowiadały treści pomawiające pokrzywdzoną o zachowania, które mogłyby narazić ją na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu lekarza. Wypowiadanie przez podejrzane treści i upublicznianie ich na portalu społecznościowym Facebook, wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia w opinii publicznej i w sposób istotny naruszyło jej prywatność" – mówiła PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Dziewońska.

Jak podaje Radio Wrocław, do sądu wpłynął już skierowany przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia Psie Pole akt oskarżenia przeciwko trzem kobietom: Adriannie Ł., Darii K. oraz Katarzynie Ż. Za nękanie lekarki grozi kobietom do 3 lat pozbawienia wolności.

Obostrzenia covidowe w szpitalu we Wrocławiu

Jak wskazała rzeczniczka, działanie kobiet było motywowane "niezadowoleniem z wprowadzenia na Oddziale Kardiologii Dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu reżimu sanitarnego związanego z pandemią COVID-19".

Z powodu czwartej fali pandemii koronawirusa i obaw o szybkie rozprzestrzenianie się wirusa, jesienią w szpitalu wprowadzono kolejne obostrzenia. Tuż przy wejściu na oddział kardiologii dziecięcej znajduje się pracownia USG. Ordynator oddziału uznał, że przyjmowanie w niej dzieci, których opiekunowie nie są zaszczepieni przeciwko COVID-19, jest zbyt ryzykowne, dlatego tego zakazał.

Czytaj także: Niepokojące dane z Lubelszczyzny. Piąta fala koronawirusa już na wschodzie Polski?

Z powodu tych obostrzeń we wrześniu jedna z kobiet, Adrianna Ł., usłyszała, że nie można w tej pracowni wykonać badania USG serca jej dziecka, ponieważ zarówno ona, jak i towarzysząca jej kobieta nie są zaszczepione. Odesłano ją jednak do Poradni Kardiologii Dziecięcej, która mieści się obok oddziału. Są w niej udzielane świadczenia ambulatoryjne, ale nie obowiązują w niej restrykcje dotyczące osób niezaszczepionych.

Pomimo tego, Adrianna Ł. nie zdecydowała się skorzystać z tych zaleceń. Zamiast tego zarzuciła lekarce i całemu oddziałowi, że stosują segregację sanitarną. Z pomocą swoich koleżanek i Darii K. oraz Katarzyny Ż. postanowiły też pikietować przed szpitalem i domem Małgorzaty R.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut