"Nie patrz w górę" kosztowało 75 mln dolarów. Trudno uwierzyć, kto zgarnął zdecydowaną większość

Maja Mikołajczyk
Budżet filmu "Nie patrz w górę" opiewał na kwotę 75 mln dolarów, co jak na standardy Hollywood nie jest szokującą sumą. Bardziej może zdziwić to, kto otrzymał aż 73 proc. z tej kwoty, czyli 55 mln dolarów z całej puli.
Leonardo DiCaprio i Jennifer Lawrence zarobili na "Nie patrz w górę" łącznie 55 mln dolarów. Fot. kadr z filmu "Nie patrz w górę"

"Nie patrz w górę" świątecznym hitem Netflixa

"Nie patrz w górę" to świąteczny hit Netflixa zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Dyskusje na temat satyry o końcu świata niemal dwa tygodnie po premierze na platformie streamingowej wciąż są żywe.

"Mimo że McKay szyje swoje spostrzeżenia grubymi nićmi i momentami jest zbyt dosłowny (co potępiają amerykańscy krytycy filmowi w swoich, moim zdaniem, zbyt surowych recenzjach), to bezbłędnie pokazuje nas, współczesnych ludzi. Jako ogół społeczeństwa jesteśmy niestety zidiociałymi narcyzami i ignorantami" – pisała w recenzji filmu dla naTemat Aleksandra Gersz.
Czytaj także: Horror o... nas. "Nie patrz w górę" to najważniejszy film o ludzkości, jaki zobaczysz [RECENZJA]
"Na czym zatem polega problem przedstawiony w filmie 'Nie patrz w górę'? Ano na tym, że nauka przegrywa z polityką. Można być zasłużonym naukowcem, powszechnie szanowanym w świecie, ale politycy nie będą brali danych i opinii naukowych pod uwagę" – komentował w swoim felietonie dla nas Adam Bodnar.

Jennifer Lawrence i Leonardo DiCaprio rozbili bank

"Nie patrz w górę" z budżetem 75 mln dolarów na tle innych hollywodzkich produkcji można nazwać filmem średniobudżetowym – dla porównania grane obecnie w kinach "Licorice Pizza" kosztowało 40 mln dolarów, a "Spider-Man: Bez drogi do domu" 200 mln dolarów.


Tym, co może niektórych szokować jest więc nie sama kwota przeznaczona na film, a jej rozparcelowanie. Jak w swoim wpisie na Twitterze zauważyła dziennikarka "Tygodnika Powszechnego" Kalina Błażejewska, 73 proc. z tej sumy poszło na gaże odtwórców głównych roli.

"Ponura ciekawostka o 'Don't look up'. Gaże Leonardo DiCaprio (30 mln dolarów) i Jennifer Lawrence (25 mln dolarów) stanowiły ok. 73 proc. budżetu filmu (75 mln dolarów), przy którego realizacji pracowało 989 osób. Też nie mogę w to uwierzyć, z ulgą przyjmę poprawki do obliczeń" – skomentowała w poście. To, co zwraca uwagę, to także niższa o 5 mln gaża Lawrence, która podobnie jak DiCaprio gra pierwszoplanową rolę. Jak jednak aktorka sama przyznała w wywiadzie udzielonym "Vanity Fair", nie czuje się tym poszkodowana.

"Leo przynosi większe zyski w box offce'ie ode mnie. Jestem naprawdę bardzo zadowolona ze swojej gaży" – tłumaczyła w rozmowie z magazynem.

Lawrence jednocześnie dodała, że w przeszłości znajdowała się w sytuacjach, w których warunki wynagrodzenia nie były jasne.

"Przyznaję jednak, że były sytuacje, których z pewnością doświadczyły także inne kobiety z branży, kiedy pytanie o nierówność płac było bardzo niewygodne. Zdarzało się, że gdy pytałam o te różnice, odpowiadano mi, że powodem nie jest nierówność płci, ale coś, czego nie mogą mi dokładnie wyjaśnić" – powiedziała aktorka.

Może Cię zainteresować również:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut