Były trener Realu Madryt też chce pracować z reprezentacją Polski. Czy da nam awans?

Krzysztof Gaweł
Niemiecki trener Bernd Schuster to kolejny chętny do pracy z reprezentacją Polski. Były opiekun m.in. Realu Madryt, Szachtara Donieck czy Beşiktaşu Stambuł zadeklarował chęć do objęcia Biało-Czerwonych, o czym informuje portal Sport.pl. To kolejne wielkie nazwisko łączone z pracą w naszej reprezentacji. Co na to PZPN?
Niemiecki trener Bernd Schuster to kolejny chętny do pracy z reprezentacją Polski Fot. AFP/EAST NEWS
Rozmowy z kandydatami na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski trwają, a zdaniem Sport.pl do kolejki chętnych, która czeka na znak PZPN ustawił się właśnie kolejny znakomity trener. Mowa o Berndzie Schusterze, który był w przeszłości trenerem m.in. Realu Madryt, Szachtara Donieck czy Beşiktaşu Stambuł, a ostatnio pracował w Dalian Yifang. Od 2019 roku pozostaje bez pracy.

To kolejne wielkie nazwisko łączone z naszą kadrą. Wcześniej chęć pracy w Polsce deklarowali m.in. Fabio Cannavaro, Andrea Pirlo, Cesare Prandelli, Avram Grant, Fabio Capello, Juergen Klinsmann czy Andrij Szewczenko, którego bardzo chciałby zatrudnić Cezary Kulesza. Bernd Schuster przed laty był gwiazdą FC Kolen, Barcelony, Realu Madryt i Atletico Madryt. Później został wziętym trenerem.

Tymczasem Paulo Sousa, który w grudniu zostawił nasz zespół, właśnie opowiedział o swojej pracy w Polsce oraz o tym, dlaczego zdecydował się rozwiązać umowę z Biało-Czerwonymi i objąć stery Clube de Regatas do Flamengo. Jak się okazuje, "reprezentacja Polski to projekt już zakończony". Portugalczyk stwierdził też, że "nie można kwestionować mojej uczciwości". Zabawny typ, prawda?


Zdaniem dziennikarzy kandydatury Czesława Michniewicza, Jerzego Brzęczka, Macieja Stolarczyka, Macieja Skorży i Marka Papszuna, nie wchodzą raczej w grę. Żaden z przedstawionych trenerów nie spełnia wymogów PZPN. Michał Probierz, który miał być faworytem prezesa, został właśnie trenerem Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.

PZPN pracuje nad zatrudnieniem nowego opiekuna kadry i chyba pozostał jeden faworyt: Adam Nawałka. Jeśli prezes Cezary Kulesza nie zaskoczy nazwiskiem spoza Polski, wydaje się, że były selekcjoner zostanie zatrudniony ponownie. Decyzja ma zapaść już 19 stycznia, a nowy selekcjoner musi szybko zabrać się za przygotowania do walki o MŚ.

Czytaj także: Paulo Sousa przeszedł sam siebie. Opowiedział o pracy w Polsce oraz rozstaniu z naszą kadrą

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut