Jak randkować, żeby wyjść z tego bez szwanku? Sprawdziłam na sobie, ale droga była długa

Alicja Cembrowska
Tinder to zło? Nie da się tam nikogo poznać? Jak randkować, żeby nie stracić czasu, ale i godności? Czy na podstawie krótkiego opisu i jednego zdjęcia da się odczytać zamiary drugiej osoby? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w podcaście "Typiara od typów".
Będzie trochę poważnie i bardzo niepoważnie – uprzedzam z góry. "Typiara od typów" to nowy podcast w grupie naTemat.pl, który rodził się w bólach od miesięcy. A powodów tego bólu było tyle, co na Tinderze. Odbyłam kilkanaście randek, by popełnić większość możliwych błędów i teraz trochę o tym poopowiadam.

Sam tytuł podcastu, "Typiara od typów", jest raczej autoironiczną odpowiedzią na moje nikłe randkowe umiejętności, niż oznaką wiedzy specjalistycznej (i takich też porad nie udzielam, mogę jedynie "radzić" hipotetycznie, na podstawie swoich doświadczeń). W pierwszym odcinku zastanawiam się, jakie warunki powinniśmy spełnić, by założyć konto w serwisie randkowym.


Gdy kilka lat temu, po długim związku, wkroczyłam w świat internetowych randek, nie miałam pojęcia, jak wiele pułapek, ale i niebezpieczeństw wiąże się z "niewinnym" wrzuceniem zdjęcia i opisu do aplikacji. Opowiem wam o nich, ale na początek podrzucam garść rad (i kilka słów o sobie). Do usłyszenia!

Jeżeli chcesz opowiedzieć mi swoją historię, podzielić się doświadczeniami, podrzucić ważny temat lub po prostu porozmawiać – napisz do mnie: alicja.cembrowska@natemat.pl.

OGLĄDAJ



POSŁUCHAJ