Finał nie dla Igi Świątek. Polka dostała lekcję tenisa od liderki i straciła piękną passę

Krzysztof Gaweł
Iga Świątek po raz pierwszy w karierze przegrała mecz turnieju WTA w Adelajdzie. W półfinale turnieju nasza 20-letnia mistrzyni przegrała 2:6, 4:6 z liderką światowych list Australijką Ashleigh Barty i nie obroni tytułu wywalczonego przed rokiem. Teraz Polkę czeka krótka przerwa, a od poniedziałku występy w turnieju WTA w Sydney.
Iga Świątek nie dała rady Ashleigh Barty i nie zagra w finale turnieju WTA w Adelajdzie Fot. Rex Features/East News
Iga Świątek już w pierwszym turnieju w 2022 roku dotarła do półfinału w Adelajdzie, bijąc po drodze trzy rywalki, w tym Wiktorię Azarenkę, byłą liderkę rankingu WTA. W drodze do finału Polka trafiła na kolejną gwiazdę tenisa, aktualną rakietę numer jeden na świecie, Australijkę Ashleigh Barty. Obie spotkały się jeden raz, w maju w Madrycie Barty ograła naszą faworytkę 7:5, 6:4. Czy nadszedł wreszcie czas na rewanż?

Polka rozpoczęła spotkanie od asa serwisowego, szybko wygrała dwa razy swoje gemy serwisowe i przy stanie 2:1 miała okazję na "breaka". Ashleigh Barty wyszła jednak z opresji, udało się jej doprowadzić do remisu 2:2 – Polka w kluczowym momencie trafiła w siatkę – a za chwilę sama wygrała podanie naszej mistrzyni. Świątek dostała lekcję inteligencji i sprytu na korcie, musiała odrabiać straty (2:4).


Ashleigh Barty grała bardzo równo, nie popełniała błędów, trafiała ze spokojem kluczowe piłki i po raz kolejny przełamała naszą 20-latkę. A Iga Świątek zaczęła grać nerwowo, pojawiły się niepotrzebne błędy i duża strata. Australijka serwowała więc na wygraną w secie pierwszym, błyskawicznie zdominowała grę w ósmym gemie i wyszła na prowadzenie w całym spotkaniu (6:2).

"Roger Federer w spódnicy", jak mówią o Australijce, to nie jest określenie na wyrost, o czym mogła się przekonać zawodniczka trenera Tomasza Wiktorowskiego. Iga Świątek otworzyła drugą partię od wygranego gema i krok po kroku starała się odbudować swoją grę. Niestety, Ashleigh Barty znów szybko ją przełamała i kontrolowała całą grę (2:1).

Polka miała swoją szansę na powrót do gry. Przy stanie 3:2 przycisnęła faworytkę i miała piłkę na przełamanie i remis 3:3. Niestety kluczowe uderzenie po przekątnej wylądowało na aucie, a Australijka po chwili zamknęła gema i prowadziła już 4:2. Świątek jeszcze ruszyła do walki, przy stanie 3:5 miała gema serwisowego, było już 40:0 dla Polki i nagle proste błędy dały Barty piłkę meczową.

Jeszcze raz nasza mistrzyni wyszła z opałów, przegrywała jednak 4:5 i musiała przełamać podanie Ashleigh Barty, by pozostać w grze. Niestety, liderka światowych list kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie, pewnie zamknęła pojedynek wygraną 6:4 i wyrzuciła za burtę rywalizacji Polkę. Ta przegrała w Adelajdzie po raz pierwszy w karierze.

Iga Świątek nie obroniła tytuły w Adelajdzie, ale przed nią kolejne wyzwania na Anytpodach i próba generalna przed Australian Open. Od poniedziałku nasza 20-latka rywalizować będzie w turnieju WTA w Sydney, a na początek czeka ją starcie ze zwyciężczynią ostatniego US Open, czyli rewelacyjną Brytyjką Emmą Raducanu.

Wynik meczu półfinałowego turnieju WTA w Adelajdzie:
Ashleigh Barty (Australia) - Iga Świątek (Polska) 6:2, 6:4

Czytaj także: Popisowy mecz Igi Świątek z legendą i triumf na wagę półfinału. Ależ początek roku 20-latki!

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut