Trzech Polaków zaginęło w Tatrach. Mieli iść na Gerlach, nie ma z nimi kontaktu

Natalia Kamińska
Trwają poszukiwania trzech Polaków, którzy według wstępnych informacji wyruszyli 7 stycznia na Gerlach. Nie ma z nimi kontaktu, nie wiadomo, co się z nimi stało. "Telefony nie odpowiadają, mimo że jest w nich sygnał" – podaje portal Tatromaniak.pl.
Trzech Polaków zaginęło w Tatrach. Trwają poszukiwania. Fot. Michal Adamowski/Reporter


"Według wstępnych informacji trzech Polaków wybrało się wczoraj w Tatry z zamiarem wejścia na Gerlach. Od godzin popołudniowych nie ma z nimi żadnego kontaktu – telefony nie odpowiadają, mimo że jest w nich sygnał" – informuje portal Tatromaniak.pl.

Służby szukają trójki zaginionych w Tatrach Polaków

Jak podano, o sprawie powiadomiono Horską Zachranną Slużbę ze Słowacji oraz TOPR. Na razie zaginionych szukają słowaccy ratownicy. Wystartował też śmigłowiec oraz ekipy piesze.


Dodajmy, że Gerlach to najwyższy szczyt Tatr (2655 m n.p.m), położony po słowackiej stronie. Nie może się na nią wspinać każdy. Mogą na niego wejść tylko osoby posiadające uprawienia taternickie.

TOPR ostrzega przed trudnymi warunkami w górach

Obecnie w Tatrach panują bardzo trudne warunki do wspinania. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. „Po długotrwałej odwilży i opadach deszczu, w góry wróciła zima i kilkunastostopniowe mrozy. Stara pokrywa śnieżna jest zlodowaciała i bardzo twarda” – ostrzega Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe na facebookowej stronie.

W rejonie grani, pod ścianami skalnymi, w żlebach i depresjach można zalegać nawiany śnieg, leżący na twardym podłożu. „Te miejsca należy traktować jako potencjalnie niebezpieczne i pokonywać je z zachowaniem szczególnej uwagi” – zwracają uwagę ratownicy.

Czytaj też:Czeka nas kilkanaście stopni na minusie. IMGW wydało alerty pogodowe

"Przypominamy, że do wędrowania w takich warunkach konieczne jest bezbłędne chodzenie w rakach oraz umiejętność posługiwania się czekanem" - dodano.

TOPR przekazał także tylko wczoraj do godziny 18, udzielono pomocy kilkunastu osobom. Dominowały wśród nich upadki z wysokości w wyniku poślizgnięcia. Sześciu poszkodowanych zostało przetransportowanych do szpitala śmigłowcem.
Czytaj także: Turysta spadł na słowacką stronę Tatr. Nie miał zimowego sprzętu