Bohaterka igrzysk w Tokio: chętnie bym porozmawiała z prezydentem Dudą, przedstawiła swoją żonę

Krzysztof Gaweł
– Chętnie bym porozmawiała z prezydentem, przedstawiła swoją żonę i dała mu potrzymać na rękach nasze dziecko. Jestem ciekawa, czy wtedy patrząc nam w oczy, powiedziałby, że jesteśmy ideologią – przyznała w szczerym wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" Jolanta Ogar-Hill, nasza bohaterka igrzysk olimpijskich w Tokio, która niedawno została mamą.
Jolanta Ogar-Hill z żoną Esperanzą "Chuchie" Hill oraz córeczką Hunter Fot. AP/Associated Press/East News
Srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w Tokio, Jolanta Ogar-Hill i jej żona Esperanza "Chuchie" Hill pod koniec listopada zostały mamami. Na świat w szpitalu w Palma de Mallorca przyszła Hunter Nadzieja Hill. Nasza znakomita żeglarka udzieliła niedawno wywiadu "Wysokim Obcasom", który warto przeczytać. Opowiada o macierzyństwie, staraniach o dziecko i spotkaniu z prezydentem RP Andrzejem Dudą.

– Decyzja była prosta. Ja mam 39 lat, "Chuchie" ma 41, więc jej zegar biologiczny tykał szybciej. Na dziecko zdecydowałyśmy się w czasie, kiedy zajmowałam się igrzyskami olimpijskimi, dlatego wybór padł na nią. Jeżeli zdecydujemy się na drugie dziecko, wtedy być może ja urodzę – przyznała nasza znakomita żeglarka w rozmowie z Damianem Maliszewskim, przybliżając decyzję o macierzyństwie.

Esperanza "Chuchie" Hill urodziła córeczkę i był to wyjątkowy moment dla obu mam. – Od początku do końca towarzyszyłam żonie na sali porodowej. I niezwykłe było to, że to ja byłam pierwszą osobą, która przytuliła Hunter do piersi. Trzy godziny ją tuliłam. "Chuchie" nie mogła. Po operacji nie miała jeszcze władzy w nogach – opowiadała Jolanta Ogar-Hill o porodzie. Obie zdecydowały się na cesarskie cięcie.


"Złoty medal nie jest mniej złoty, bo zdobyła go osoba homoseksualna" – mówiła nam dwa lata temu podwójna mistrzyni świata w żeglarstwie. Jest jedną z siedmiu osób ze świata sportu, którzy jako pierwsi zdecydowali się wesprzeć kampanię "Sport Przeciw Homofobii". Ogar-Hill w rozmowie z naTemat przyznała, że zdecydowała się na to, ponieważ dobrze zna środowisko. Ale i dlatego, że jest lesbijką.

"Wysokim Obcasom" opowiedziała też o spotkaniu z Prezydentem RP Andrzejem Dudą po powrocie z igrzysk w Tokio. Żeglarka chciała porozmawiać z Andrzejem Dudą o jego skandalicznych słowach na temat osób LGBTQ+. Ale porzuciła ten zamiar. Dlaczego?

– Okazało się, że mam tylko kilka minut na wymianę uprzejmości, stwierdziłam, że to nie ma sensu. Że trzeba by było usiąść i na spokojnie z panem prezydentem porozmawiać. Że to nie jest odpowiedni moment, bo i temat jest zbyt ważny. Może przeczyta ten wywiad? – zastanowiła się Jolanta Ogar-Hill.
https://www.instagram.com/jolaogar/?utm_source=ig_embed
– Chętnie bym z nim porozmawiała, przedstawiła swoją żonę i dała mu potrzymać na rękach nasze dziecko. Może spojrzałby na naszą rodzinę inaczej, bardziej przyjaźnie? Jestem ciekawa, czy wtedy patrząc nam w oczy, powiedziałby, że jesteśmy ideologią – dodała nasza mistrzyni. Zabrała też głos na temat Zofii Klepackiej, która brylowała w social mediach atakując osoby LGBTQ+.

– Znamy się z Zosią bardzo długo i nie znałam jej z tej strony. Od początku naszej znajomości wiedziała, że jestem lesbijką. Nigdy nie wykazywała żadnej agresji w stosunku do mnie. I nie wiem, co się Zosi nagle stało, że z taką agresją zaczęła atakować osoby LGBTQ+ – wyznała Jolanta Ogar-Hill. Jej wywiad dla "Wysokich Obcasów" naprawdę warto przeczytać.

Czytaj także: Bohaterka igrzysk w Tokio i jej żona zostały mamami. "Niech gra w szachy czy zbiera znaczki"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut