Oto jak TVP udowadnia, że inflacja to jego wina. Absurdalny materiał o "podatku Tuska"

Anna Świerczek
"'Podatek Tuska' uderzył w Polaków" – pod takim hasłem "Wiadomości" TVP zaprezentowały materiał na temat inflacji w Polsce. Państwowa telewizja jak zwykle wskazała tego samego winnego, czyli Donalda Tuska. W roli eksperta wystąpił za to Janusz Kowalski, który ocenił, że do lidera PO wszyscy powinni wysyłać swoje wysokie rachunki za gaz.
Fot. screenshot / wiadomosci.tvp.pl

Telewizja Polska nieustannie stara się przekonać widzów, że winny inflacji jest rządzący w poprzedniej dekadzie Donald Tusk. W sobotnim wydaniu "Wiadomości" już po raz kolejny mówiono o tzw. "podatku Tuska". Na czym to "zjawisko" miałoby polegać? Sprawę wytłumaczył już w samej zapowiedzi do materiału prezenter Michał Adamczyk.


– Obecny kształt unijnej polityki klimatycznej oraz zasady funkcjonowania systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (ETS) w Polsce to efekt wcześniejszych decyzji, podejmowanych przez rząd Donalda Tuska. Tak wynika z raportu posła Janusza Kowalskiego. To właśnie ceny nośników energii wywindowały inflację do rekordowych poziomów, nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach Europy – mówił prowadzący.
Na początku materiału podkreślono, że podwyższona inflacja jest przejściowa i wynika w znacznej mierze z pandemii koronawirusa. Następnie stwierdzono, że inflację w Polsce i reszcie Europy "napędzają wzrosty cen paliw i energii", a za tymi stoi "przede wszystkim skokowy wzrost cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla".

Dalej stwierdzono, że "do takiej sytuacji doprowadziły decyzje Unii, podejmowane przy udziale Donalda Tuska w latach 2008-2014", które w specjalnie przygotowanym na ten temat raporcie wymienił poseł Janusz Kowalski. "Wiadomości" jednoznacznie wskazały więc, że to głównie Tusk odpowiada za to, jak obecnie wygląda system handlu emisjami.
Fot. screenshot / wiadomosci.tvp.pl
To właśnie te decyzje mają składać się w opinii TVP na domniemany "podatek Tuska" i "windowanie inflacji". – Dzisiaj wszyscy Polacy powinni wysyłać swoje wysokie rachunki za gaz i energię elektryczną Donaldowi Tuskowi, szefowi Europejskiej Partii Ludowej, która broni tego fatalnego systemu unijnego – odniósł się do swojego raportu Janusz Kowalski.

Podkreślmy, że poseł Solidarnej Polski słynie z ostrej krytyki polityki klimatycznej UE, niejednokrotnie oskarżał Unię o wzrost cen energii w Polsce, a także sugerował ewentualny polexit.

Warto wspomnieć, że w jednym z najnowszych sondaży Polacy ocenili, że to rząd jest głównym winnym podwyżek cen gazu i energii. Tak wskazało 40,4 proc. respondentów. 15 proc. ankietowanych stwierdziło wówczas, że powodem drożyzny jest polityka klimatyczna UE.

Podczas gdy prezenter "Wiadomości" wskazuje, że "to właśnie ceny nośników energii wywindowały inflację do rekordowych poziomów", w rzeczywistości przyczyn jest wiele i ceny energii są tylko jedną z nich.

Liczni eksperci wskazują, że za obecną sytuację odpowiada kumulacja czynników. Inflacja to efekt zarówno wzrostu cen gazu, energii, paliw jak i skutek wpompowanych w gospodarkę podczas pandemii pieniędzy.
Czytaj także: Belka ostrzega przed "galopadą cen". Wskazał, do jakiego poziomu może dojść inflacja