Branża pogrzebowa alarmuje ws. szczepień. "Niedługo zabraknie miejsc na cmentarzach"

Joanna Stawczyk
Statystyki covidowe ze stolicy Małopolski mrożą krew. W listopadzie 2021 roku zmarło w Krakowie 1127 osób, w analogicznym okresie, dwa lata temu w 2019 roku - 752. Szef Grupy Firm Pogrzebowych "Karawan" obawia się, że już niedługo na krakowskich cmentarzach może zabraknąć nowych miejsc. Przekonuje do szczepień przeciw COVID-19.
Kraków: Apel branży pogrzebowej ws. szczepień. Brak miejsc na cmentarzach Fot. Wojtek Laski/East News
Pandemia COVID-19 nie daje za wygraną. Zebrała i wciąż zbiera przerażające żniwo. Widać to po ogólnopolskich statystykach, ale także tych z poszczególnych polskich miast. Według danych Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie sytuacja wygląda następująco:




Szef Grupy Firm Pogrzebowych "Karawan" w rozmowie z Gazetą Wyborczą wypowiedział się na temat bieżącej, dramatycznej sytuacji covidowej. Nie omieszkała pominąć tematu szczepień, które według niego są kluczowe, aby zatrzymać falę zgonów w województwie małopolskim i nie tylko.
Zbigniew Baran
szef Grupy Firm Pogrzebowych "Karawan"

To paradoks, że ja, przedsiębiorca branży pogrzebowej, apeluję do ludzi: szczepcie się!

– Apeluję, bo jeżeli nie zyskamy odporności populacyjnej, to w ciągu trzech, może czterech lat zabraknie miejsca na krakowskich cmentarzach. Przy tak gwałtownie rosnącej liczbie zgonów może się okazać, że czasu mamy jeszcze mniej – stwierdził Zbigniew Baran.

– Dzisiaj na pochówek czeka się około dwóch tygodni i tak długi termin to efekt zgonów covidowych. Zdarza się, a mówię tylko o naszej firmie, że organizujemy 30 pogrzebów dziennie. To jest ogromny wysiłek dla moich pracowników. Podejrzewam, że dla osób zatrudnionych w innych firmach naszej branży również – kontynuował.

– W grudniu 2018 roku przygotowaliśmy 205 pochówków, w grudniu 2021 ponad 400! Ludzie, ocknijcie się! – skwitował dosadnie.

Krakowska branża funeralna bije na alarm. W przyszłości obcy ludzie będą musieli być chowani razem

Aktualnie Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Krakowie administruje 12 cmentarzami w mieście (13 to nowy w Podgórkach Tynieckich). Jak się okazuje na cmentarzu Rakowickim - najstarszym cmentarzu w mieście - w części zabytkowej od dawna nie przygotowuje się nowych grobów. Nowe urny lub trumny dokłada się zaś do istniejących grobów. Baran ocenił, że gdyby organizować od dziś tylko pogrzeby urnowe, Rakowice mogłyby działać jeszcze przez 500 lat.

– Jeżeli nie zmienimy podejścia do szczepionek i do pochówków urnowych, szybko nadejdą czasy, kiedy do grobu Kowalskiego trzeba będzie "dochować" przypadkowego Nowaka. To nie jest science fiction – podkreślił.

Krakowski ZCK zauważył jednak zmianę mentalności Polaków, którzy idą w bardziej ekologiczną i oszczędną stronę. – 50 proc. pogrzebów w Krakowie to dziś pochówki urnowe – oznajmiła Patrycja Ćwikła z ZCK.

– Przypomnę, że w 1995 roku stanowiły zaledwie 0,5 proc. wszystkich pogrzebów. Wydaje mi się, że mamy większą świadomość ekologiczną, poza tym do takiej formy pogrzebu zachęca też Kościół. Na Rakowicach funkcjonuje już nowe kolumbarium i muszę przyznać, że zainteresowanie jest bardzo duże, co widać podczas aukcji miejsc – zaznaczyła.
Czytaj także: "Najbliższy tydzień będzie rozstrzygający". Rzecznik MZ o początku V fali COVID-19