Szamotanina w siedzibie PiS. Lider AGROunii chciał złożyć list do Kaczyńskiego

Adam Nowiński
Michał Kołodziejczak napisał list do Jarosława Kaczyńskiego i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Chciał go złożyć w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości, ale to okazało się trudne. Doszło do szamotaniny, a osoby pracujące w biurze partii wezwały policję. "Oskarżyła mnie o mocne pociągnięcie klamki" – pisze lider AGROunii.
Michał Kołodziejczak w siedzibie PiS rozmawiał z Krzysztofem Sobolewskim. Fot. Twitter.com / AGROunia

AGROunia pisze do Kaczyńskiego i Kowalczyka


Po dwóch tygodniach od spotkania ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka z liderem AGROunii Michałem Kołodziejczakiem nie doszło do żadnych znaczących zmian. Dlatego też Kołodziejczak napisał list do szefa resortu rolnictwa oraz do Jarosława Kaczyńskiego, w którym wypunktował ich działania, a raczej jego brak.

"Panowie, piszę do was pierwszy list. Udajecie, że jest fajnie, a problemy są przejściowe, ale czas spojrzeć prawdzie w oczy. Oszukujecie - nas młodych. Chcecie nas omamić i zyskać czas. Myślicie, że nie wiemy, w co gracie. Bawicie się nieczysto! Pytacie nas o rozwiązania, dostajecie je na tacy, a następnie nie wprowadzacie ich w życie" – pisze w liście Kołodziejczak.


"To wy rządzicie, macie narzędzia, bierzecie tylko za to pieniądze, a nie bierzecie odpowiedzialności. Kolejny raz wywieszacie białą flagę w imieniu naszej Polski. NIE ma na to zgody AGROunii. Nikt już nie wierzy, że zrobicie coś dobrego. Wiecie, że mamy rację" – czytamy w liście.

Szamotanina w siedzibie PiS

Ale samo napisanie listu było tą łatwiejszą czynnością. Jego dostarczenie to całkiem inna para kaloszy. Kołodziejczak postanowił zrobić to osobiście w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Okazało się jednak, że nie może wejść do środka. Doszło do szamotaniny, a osoby pracujące w biurze partii wezwały policję. "Weszliśmy do siedziby PiS i od razu prowokacja. Policja oskarżyła mnie za pociągnięcie klamki.
>>Pan złapał za klamkę i nogą odepchną drzwi. Żeby pan był świadomy tego co pan uczynił.
>> Tak pociągnąłem klamkę bardzo mocno.
Do środka mogła wejść tylko jedna osoba" – napisał na Twitterze Michał Kołodziejczak.
Czytaj także: "Mydlenie oczu". Kołodziejczak odpowiada Morawieckiemu ws. Polskiego Ładu [TYLKO W NATEMAT]