"Można go nazywać neonazistą". Marta Lempart wygrała w sądzie z Piotrem Rybakiem
Marta Lempart poinformowała o tym, że wygrała w sądzie z Piotrem Rybakiem. Mężczyzna, który "zasłynął" z podpalenia kukły Żyda, wytoczył proces liderce Ogólnopolskiego Strajku Kobiet po tym, jak ta nazwała go "neonazistą" i "bandytą". – Wyrokiem z dnia wczorajszego sąd oddalił powództwo – potwierdziło w rozmowie z naTemat Biuro Prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu. "Można go tak nazywać, do czego zachęcam" – tak skomentowała nieprawomocny wyrok aktywistka.
- W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadał wyrok w procesie, który Piotr Rybak wytoczył Marcie Lempart.
- Mężczyzna słynący z radykalnych, nacjonalistycznych poglądów oskarżył Lempart o to, że naruszyła jego dobra osobiste, nazywając go "neofaszystą" i "bandytą".
- Sąd jednak nie przyznał mu racji i oddalił jego powództwo
Liderka Ogólnopolskiego Strajku kobiet Marta Lempart we wtorek zamieściła na swoim profilu na Facebooku wpis, w którym przekazała informację dotyczącą korzystnego dla niej, acz – co istotne – nieprawomocnego, wyroku w procesie cywilnym, który wytoczył jej Piotr Rybak.
"Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu wygrałam z Piotrem Rybakiem, neonazistą i bandytą, w sprawie o naruszenie dóbr osobistych" – przekazała. Przy okazji nie omieszkała podkreślić: "Można nazywać go neonazistą i bandytą, do czego gorąco zachęcam".
Czytaj także: "Mendo pier...na. Zaje...my cię". Tak kończy się przyjaźń Rybaka i Międlara
"Tak jak w sprawie z Jackiem Międlarem, którego też można i trzeba nazywać neonazistą i bandytą, reprezentował mnie mec. Aleksander Sikorski, któremu niezmiennie dziękuję" – dodała.
Przypomnijmy, że lider nacjonalistów Jacek Międlar oskarżył Martę Lempart o zniesławienie i znieważenie po tym, gdy aktywistka powiedziała, że jest "neofaszystą", "neonazistą" i "bandytą". Wówczas sąd również uznał, że działania Lempart charakteryzowały się znikomą szkodliwością społeczną czynu i umorzył wobec niej postępowanie.
Lempart wygrała w sądzie z Rybakiem. Ten oskarżał ją o naruszenie dóbr osobistych
Piotr Rybak, który na wrocławskim rynku spalił kukłę Żyda (został skazany na ograniczenie wolności przez dozór elektroniczny), pozwał Martę Lempart w procesie cywilnym jeszcze w 2019 roku. Zarzucał jej, że naruszyła jego dobra osobiste, gdy nazwała go "neonazistą" i "neofaszystą". Powód żądał od niej przeprosin i zadośćuczynienia w kwocie 10 tys. zł.Czytaj także: Michalik: Panią sprzątającą powinien przeprosić Kaczyński, nie Marta Lempart
Od początku liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet nie zaprzeczała, że w jednym wywiadów w 2017 roku i na Facebooku stwierdziła, że Rybak jest "neofaszystą" i "bandytą". Jak podkreślała aktywistka, "Pan Rybak nie uznaje się za neofaszystę, mimo że głosi takie hasła, a przecież został już skazany za spalenie kukły Żyda i reprezentuje radykalny odłam polskiego nacjonalizmu. Nie cofam tego. Absolutnie uważam, że należy nazywać rzeczy po imieniu".
Wyrok w sprawie zapadł w poniedziałek 10 stycznia 2022 roku. – Wyrokiem z dnia wczorajszego sąd oddalił powództwo – przekazało nam Biuro Prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu.