Przytulaj się, skacz i jedz imbir. Kuriozalne rady dostawcy energii, jak... zaoszczędzić na prądzie

Ola Gersz
Kryzys energetyczny dotknął również Wielką Brytanię. Brytyjczycy narzekają na wysokie rachunki za energii, a tymczasem trzeci największy dostawca energii na Wyspach radzi im, jak ogrzać się zimą bez płacenia więcej. Jakie to rady? Jedzenie imbiru i przytulanie się. Klientom Ovo Energy nie jest jednak do śmiechu.
Jedz imbir, aby było ci cieplej bez płacenia za prąd – radzi brytyjski dostawca energii Fot. Unsplash / sentot setyasiswanto
W e-mailu, który do swoich klientów wysłała spółka SSE Energy Services, należąca do Ovo Energy, zawarto 10 "prostych i tanich sposobów na ogrzanie się tej zimy". Jak informuje "Financial Times", wśród nich znalazły się takie rady, jak: "przytulanie się ze swoimi zwierzakami i bliskimi, aby zachować ciepło" i jedzenie imbiru, ale unikanie chilli, które powoduje pocenie.
Inne "rady" na ogrzanie bez płacenia wysokich rachunków za prąd to, m.in. picie więcej wody, unikanie alkoholu, ubieranie się ciepło i pałaszowanie owsianki. SSE Energy Services radzi także, aby więcej się ruszać: sprzątać dom, robić pajacyki i... kręcić hula-hop z dziećmi.

Brytyjski dostawca energii krytykowany

Maile od dostawcy energii w Wielkiej Brytanii nie spotkały się z ciepłym przyjęciem i zostały ostro skrytykowane i przez media, i polityków. "Radzenie, abyś założył sweter, zamiast włączać ogrzewanie, jeśli nie możesz sobie na to pozwolić, jest w czasach tak trudnych dla wielu rodzin absolutnie obraźliwe" – powiedział poseł Partii Pracy Darren Jones.


Z kolei Theresa Villiers, polityczka Partii Konserwatywnej i była minister, oceniła, że spółka miała prawdopodobnie dobre intencje, ale rezultat był "pozbawiony wrażliwości". – Wiele osób jest bardzo zaniepokojonych rosnącymi rachunkami za energię i nie zareaguje uprzejmie na rady, aby zrobić kilka pajacyków – stwierdziła w rozmowie z "Financial Times". – To żenujące i obraźliwe, ale brak strategii energetycznej tego rządu sprawia, że praktycznie można było się tego spodziewać. (Te rady) zostaną przeczytane przez osoby, które będą musiały wybierać między jedzeniem a ogrzewaniem. Jeśli taki jest obecny stan naszej kraju, to moim zdaniem jest to dość przygnębiające – skomentował również Clive Lewis z Partii Pracy.

Ovo Energy zareagowało i przeprosiło za niefortunnego maila. "Niedawno wysłaliśmy do klientów e-maila z poradami dotyczącymi oszczędzania energii, która zawierała link do wpisu na blogu. Ten blog nigdy nie powinien był zostać napisany ani wysłany do klientów – był żenująco nieprzydatny i oceniony w zły sposób. Szczerze przepraszamy" – napisała firma na Twitterze.

Kryzys energetyczny w Wielkiej Brytanii

Brytyjczycy muszą zacisnąć pasa najmocniej od kryzysu finansowego w latach 2008-2009. Szacuje się, że rachunki za energię dla milionów gospodarstw domowych wzrosną w kwietniu o ponad 50 procent, czyli od 700 funtów do 2000 funtów rocznie na dom po zmianie pułapu cen energii w Wielkiej Brytanii.

Jak tłumaczy "Financial Times", zapowiadany wzrost rachunków za energię to skutek rekordowych wzrostów hurtowych cen gazu i energii elektrycznej, który nastąpił od lata. "Organizacje charytatywne ostrzegają, że gwałtowny wzrost cen energii może pogrążyć kolejne miliony gospodarstw domowych w 'ubóstwie energetycznym'" – czytamy w dzienniku, który podkreśla, że koszty utrzymania w Wielkiej Brytanii są coraz wyższe i można już mówić o kryzysie.
Czytaj także: Zapytaliśmy Polaków o nadchodzące podwyżki. "Czas umierać po prostu"