Surowa lekcja szczypiorniaka od Niemców. Biało-Czerwoni jednak nadal w grze na ME
Polscy szczypiorniści przegrali pierwszy mecz na mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni okazali się wyraźnie słabsi w pojedynku o fotel lidera grupy z Niemcami, przegrywając 23:30 (12:15). Polacy już wcześniej zapewnili sobie awans do fazy zasadniczej. Będą musieli jednak zagrać w niej bezbłędnie.
Polacy w pierwszej połowie dali się wciągnąć w styl, jaki przygotowali na rywalizację z Biało-Czerwonymi Niemcy. Co prawda w czwartej minucie na prowadzeniu był polski zespół (2:1) po rzucie karnym, który wykorzystał Arkadiusz Moryto, ale z biegiem czasu to rywale osiągali przewagę.
Między słupkami polskiej drużyny mecz rozpoczął Mateusz Zembrzycki. Już na starcie potwierdził, że jest w bardzo dobrej formie, dwukrotnie w jednej akcji zatrzymując Niemców.
Polakom brakowało jednak spokoju. Biało-Czerwoni nie potrafili wykorzystać w końcówce połowy gry w przewadze po drugiej karze dla Patricka Wiencka. Zamiast złapać kontakt (potencjalnie 12:13), dodatkowo faul i przewinienie zaliczył Michał Olejniczak. Niemcy wykorzystali brak koncentracji polskiej drużyny, kończąc pierwszą część meczu w dobrych nastrojach (12:15).
Druga połowa zaczęła się dla Polaków od trafienia Ariela Pietrasika (13:15) oraz wykluczenia na dwie minuty niemieckiego kapitana, Johannesa Golli. Chwilę później popracowała polska obrona, czego efektem była kontra i trafienie do pustej bramki (wycofany bramkarz) Moryty (14:15).
Kilka minut później Moryto nie wykorzystał sytuacji sam na sam (15:18) z bramkarzem Niemców, Johannesa Bittera. Taki obrót wydarzeń nieco podciął skrzydła Biało-Czerwonym, tym bardziej przy skutecznych przeciwnikach. Po kolejnym trafieniu Köstera Niemcy wyszli na pięciobramkowe prowadzenie (15:20). O czas zmuszony był poprosić trener Polaków Patryk Rombel.
Ostatni kwadrans meczu Biało-Czerwoni zaczynali z pięciobramkową stratą (16:21). Twarda defensywa Niemców plus brak pomysłu i nieskuteczność Polaków dały efekt stosunkowo spokojnego dowiezienia wyniku do końca meczu.
Poderwać drużynę próbował Daszek (21:25), ale brakowało szczelności w obronie po stronie zespołu Rombla. Niemcy zneutralizowali atuty Polaków i to była surowa lekcja piłki ręcznej, z której warto wyciągnąć wnioski.
W drugiej części ME Polacy trafią do grupy z: Niemcami, Hiszpanią, Szwecją, Rosją oraz Norwegią. Pierwszy mecz Biało-Czerwonych już w najbliższy czwartek. Polacy zmierzą się z Norwegami.
Ze względu na porażkę z Niemcami, Polacy nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek porażkę. Inaczej wypadną z gry o marzenia, czyli walkę o strefę medalową.
Niemcy - Polska 30:23 (15:12)
Sędziowali: Slave Nikołow i Gjorgij Naczewski (Macedonia Północna)
Polska: Zembrzycki, Kornecki – Moryto 8, Sićko 6, Daszek 4, Syprzak 2, Olejniczak 1, Pietrasik 1, Krajewski 1, Jędraszczyk, Komarzewski, Bis, Beckman, Pilitowski, Przybylski, Czapliński.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut