Łukasz Mejza "oczarował" dzieci. Teraz do szkoły wejdzie kuratorium

Alan Wysocki
Łukasz Mejza poprowadził zajęcia dla pierwszoklasistów z Zielonej Góry. Celem spotkania było pokazanie dzieciom "ciekawych zawodów". Jak się okazało, dyrektor o lekcji dowiedział się po fakcie. Teraz komunikat w sprawie wizyty polityka w szkole wydało kuratorium. Zapowiedziano podjęcie "czynności kontrolnych".
Zielona Góra. Łukasz Mejza uczył dzieci. Kuratorium zapowiada kontrolę Fot. Piotr Molecki / East News
Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", Łukasz Mejza opowiadał 7-latkom z zielonogórskiej podstawówki, jak wygląda praca posła. Zdjęcia z wydarzenia zostały opublikowane na zamkniętej grupie klasy na Facebooku. Co ciekawe, o akcji nie wiedzieli ani rodzice, ani dyrektor.

Kuratorium interweniuje ws. Łukasza Mejzy

– Nikt nie wiedział, że będzie takie spotkanie – powiedziała dla "Wyborczej" babcia jednego z uczniów. – Łukasz Mejza oczarował dzieci – przekazała rodzicom nauczycielka.

Czytaj także: Mejza poprowadził zajęcia dla... pierwszoklasistów. Nauczycielka: Oczarował dzieci


Dyrektor zaś przyznał, że spotkanie było planowane w październiku – miesiąc przed opublikowaniem doniesień o działalności polityka związanego z Prawem i Sprawiedliwością.

Ostatecznie do niego nie doszło, bowiem nie udało się ustalić odpowiedniego terminu. – Nie wiedziałem, że w piątek (14 stycznia – red.) będzie spotkanie. Dowiedziałem się o nim już po fakcie. (...) Rozmawiałem z wychowawczynią. Mocno przeżywa tę sytuację – zadeklarował Roman Łuczkiewicz. W oświadczeniu skierowanym do TVN 24 lubuskie kuratorium zaznaczyło, że nie jest informowane przez szkoły o organizacji tego typu wydarzeń. Ewa Raczek potwierdziła, że wystąpiło podejrzenie możliwości złamania przepisów prawa oświatowego.

Czytaj także: "Odchodzę z podniesionym czołem". Łukasz Mejza podał się do dymisji

"Podjęte zostaną czynności kontrolne w jednostce w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego" – czytamy.

Komunikat wydała również dyrektorka zielogórskiego departamentu komunikacji społecznej Monika Zapotoczna. "Szkoła nie jest miejscem do jakichkolwiek spotkań politycznych, o czym przypominamy dyrektorom na spotkaniach" – oceniła.

Czytaj także: Wykonali kontrolę w resorcie Mejzy. Oto, czym miał zajmować się wiceminister

Co ciekawe, do sprawy odniósł się sam Łukasz Mejza. "Widzę, że opozycyjne pieski medialne szczekają i kręcą kolejną aferkę" – skomentował na Twitterze. Jak podkreślił, jest posłem, a posłowie odbywają spotkania z dziećmi. "Rozumiem, że jakby szkołę odwiedził ktoś, kto plułby na PiS, to wtedy Państwo Redaktorzy pialiby z zachwytu?" – dodał.
Czytaj także: Mejza odpowiada posłowi KO ws. pojedynku bokserskiego. "Nie ta kategoria"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut