Były szef CBA: Nie wiem, czy jesteście gangsterami, czy politykami, zrobię wszystko by was znaleźć

Wioleta Wasylów
– Mam nadzieję, że minister sprawiedliwości nada tej sprawie najwyższą rangę i zostanie ona objęta nadzorem i wyjaśniona nie tylko dla dobra mojego dziecka, ale też w interesie ochrony was wszystkich. Bo wszystkich was może spotkać taka sytuacja – stwierdził podczas swojej konferencji prasowej Paweł Wojtunik. Były szef CBA odniósł się w ten sposób do cyberataków na niego i jego córkę.
Paweł Wojtunik podkreślał, że takie ataki są "niegodziwością" i zrobi wszystko, by znaleźć sprawców. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER

Przypomnijmy, że w piątek były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik poinformował, że komuś udało się przejąć jego numer i zatelefonować do jego córki z komunikatem o treści: "Twój tata nie żyje".


W odpowiedzi na te doniesienia wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik przyznał, że ten cyberatak to "wyjątkowe łajdactwo". Jak podkreślił: "Nie ma usprawiedliwienia dla takich czynów. Polska Policja podejmuje działania w tej sprawie".

Były szef CBA o cyberataku na niego i jego córkę

Wojtunik zorganizował w sobotę konferencję w tej sprawie. – Dwa dni temu przed godz. 22 moja córka, która mieszka oddzielnie, odebrała telefon od taty. Przy połączeniu wyświetliły się moje zdjęcie i dane. Gdy odebrała telefon, usłyszała: "Twój tata nie żyje, nie oddycha, dzwonię z jego telefonu" – przekazał.

Jak były szef CBA zauważył: "Operacja ta była bardzo profesjonalna. Ktoś musiał się włamać na nasze dwa telefony po to, by mojej córce wyświetliło się właśnie takie połączenie".

– Proszę sobie wyobrazić, co czuło moje dziecko w tamtym momencie. To, co przeżyła, zmieniło moje podejście do sprawy. Nie wiem, czy jesteście gangsterami czy politykami, ale ja wam nie odpuszczę i zrobię wszystko by was znaleźć. Jesteście po prostu bydlakami i kanaliami. Granie czyjąś śmiercią jest czymś niegodziwym i dotychczas niespotykanym – zaznaczał.

Czytaj także: Atak na rodzinę Wojtunika. Do córki b. szefa CBA ktoś zadzwonił z wiadomością, że "tata nie żyje"

– Przekazaliśmy policji wszelkie dane, które powinny umożliwić ściganie sprawców. Ja wiem, że służby posiadają narzędzia, żeby tego typu sprawców ustalić i zidentyfikować i wyprowadzić przed wymiar sprawiedliwości – oznajmił Wojtunik.

– Mam nadzieję, że minister sprawiedliwości nada tej sprawie najwyższą rangę i zostanie ona objęta nadzorem i zostanie wyjaśniona nie tylko dla dobra mojego dziecka, ale też w interesie ochrony wszystkich nas. Bo wszystkich nas może spotkać taka sytuacja – podkreślał były szef CBA.

– Oczekuję, że będzie to najwyższy priorytet. Przynajmniej taki, jaki towarzyszył zakupowi systemu Pegasus. Podkreślam pełną gotowość do współpracy z organami ścigania, chociaż nie mam do nich zaufania, ponieważ, ostatnie 6 lat pokazuje, że nie szanuje się i nie chroni się byłych policjantów, a nawet obecnych prokuratorów, sędziów, a wszystko, co nam zgotowano, wynika tylko z tego, że walczyłem kiedyś z bandytami – stwierdził.

Kolejny atak na rodzinę Wojtunika

To nie pierwsza sytuacja, w której rodzina Wojtunika padła ofiarą podobnego ataku. Kilka dni temu ktoś stworzył adres e-mail niemal identyczny z tym, jaki posiada 15-letnia córka szefa CBA i użył go do wysyłania do lokalnych urzędników i policjantów wulgarnych gróźb karalnych.

To jednak nie wszystko. – Jest to ciąg zdarzeń. Około pół roku temu moja rodzina dostała bardzo brutalny i bardzo realny anonim z groźbami. Również wówczas złożyłem wniosek o ściganie karne, ale sprawa została umorzona. Jakieś dwa miesiące temu moja córka otrzymywała też pogróżki na telefon. Oczekuję, że przynajmniej ta sprawa sprzed dwóch dni nie zostanie umorzona – dodał.

Były szef CBA nawiązał też do Pegasusa. – Pojawiają się pytania, kto za tym stoi, dlaczego teraz atakuje i akurat nas? Nawet badania Citizen Lab pokazują, że system Pegasus był używany również do kierowania gróźb i wysyłania sms-ów o śmierci najbliższych. Padały też pytania, czy to ma związek z politykami. Mnie to nie interesuje. Mnie interesuje tylko wykrycie sprawców i zaprzestanie tego typu praktyk – stwierdził.

– Po prosu wara, won od naszych dzieci. Sami wiemy, jak wygląda system opieki zdrowotnej. Nasze dzieci mają wiele problemów i nie powinny cierpieć – zakończył.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut