Media wietrzą sensację, legenda ma zostać trenerem polskiej kadry. I zarobić fortunę

Krzysztof Gaweł
Andrij Szewczenko dogadał się z PZPN w kwestii umowy i jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski ma zarabiać ok. 2,5 miliona euro. Takie rewelacje podaje kanał "vZbirna", który ma być dobrze poinformowany w kwestii decyzji legendarnego snajpera. Do pełni szczęścia brakuje więc tylko zgody ze strony Genoa CFC, z którą umowę ma Ukrainiec. Czy Cezary Kulesza dopiął swego?
Czy Andrij Szewczenko będzie nowym trenerem naszej kadry? Decyzja zapadnie już wkrótce Fot. Jonathan Moscrop via www.imago-images.de/Imago Sport and News/Ea
Czy to Ukrainiec Andrij Szewczenko zostanie trenerem reprezentacji Polski? Według informacji kanału "vZbirna" legendarny przed laty napastnik dogadał się z PZPN-em i być może wkrótce podpisze kontrakt z naszą federacją. I na dzień dobry pojedzie z drużyną do Moskwy, gdzie czeka nas 24 marca baraż o MŚ. Biorąc pod uwagę napiętą sytuację między Rosją i Ukrainą, to jest bardzo ciekawe rozwiązanie.

"Andrij Szewczenko zgodził się poprowadzić reprezentację Polski. Warunki umowy – uzgodnione. "Szewa" otrzyma 2,5 mln euro rocznie" ️– przekazał kanał, który zajmuje się piłką i publikuje swoje materiały na YouTube. Nie można mu odmówić dostępu do informacji z pierwszej ręki, bo prowadzi go były współpracownik Szewczenki w kadrze naszych sąsiadów.

Te rewelacje oznaczają, że prezes PZPN Cezary Kulesza dogadał się jednak z ikoną futbolu i nie sięgnie jednak po Adama Nawałkę. Szef polskiej piłki uparł się na "Szewę" już kilka tygodni temu, a że ten został niedawno zwolniony przez Genoa CFC, być może dopnie swego. Jeżeli tak się stanie, Andrij Szewczenko będzie najdroższym trenerem w historii polskiej piłki.


Według naszych informacji coś jest na rzeczy, a związek dzięki sponsorom znajdzie środki, by zapłacić fortunę "Szewie". Ten ma ważną umowę z Geoną, ale jej rozwiązanie to formalność. Włosi odsunęli Ukraińca od drużyny, ale wciąż mu płacą, więc chętnie pozbędą się obciążenia dla budżetu. Co ciekawe, zarobki nowego selekcjonera w porównaniu z Paulo Sousą będą ogromne. Portugalczyk zainkasował ok. 770 tys. euro, Andrij Szewczenko za tyle do nas nie przyjdzie.

Jeżeli awansujemy na MŚ, zarobki PZPN zrekompensują wydatek na nowego trenera. Jeśli awansu nie będzie, zarobki Ukraińca będą wielkim obciążeniem. Co ciekawe, asystentami nowego selekcjonera mają być Jerzy Dudek i Łukasz Piszczek. Tego pierwszego "Szewa" zna doskonale, wszak był jego koszmarem w finale Ligi Mistrzów w 2005 roku.

Cezary Kulesza zapewnił, że już 31 stycznia na PGE Narodowym poznamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Adam Nawałka czeka, chce zarabiać ok. 300 tysięcy euro, ale na razie jest tylko opcją zapasową. Piłkarze się niecierpliwią, a kibice mają zwyczajnie dość. Czy lekiem na całe zło kadry okaże się Andrij Szewczenko? Czekamy na decyzję.

Czytaj także: Wiemy, kiedy poznamy nowego trenera reprezentacji Polski. W co gra prezes Cezary Kulesza?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut