Resort Czarnka zmienia zdanie. Możliwy powrót do nauki zdalnej
Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin zapadnie decyzja w sprawie zdalnego nauczania w szkołach. Minister Przemysław Czarnek i wiceminister Marzena Machałek są po rozmowach z Głównym Inspektorem Sanitarnym.
- Przemysław Czarnek zmienia podejście w sprawie nauki zdalnej.
- Przedstawiciele resortu edukacji spotkali się z Głównym Inspektorem Sanitarnym.
- Decyzja o przejściu uczniów na zdalny tryb nauczania ma zapaść w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin.
Możliwy powrót nauki zdalnej
We wtorek, 25 stycznia Ministerstwo Edukacji i Nauki przekazało, że odbyło się spotkanie ministra Czarnka oraz wiceminister Machałek z Głównym Inspektorem Sanitarnym. Wspólnie uzgodniono 3 warianty postępowań w najbliższych godzinach, uzależnione od dzisiejszego rozwoju sytuacji epidemicznej.
Przekazano, że nauka stacjonarna jako priorytet może ulec ograniczeniu, w zależności od decyzji służb sanitarnych. Decyzja zapadnie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin.
We wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało z kolei, że w ciągu ostatniej doby przybyło 36 995 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem.
Czarnek w TV Republika
Gościem porannego programu w TV Republika był minister edukacji Przemysław Czarnek. W rozmowie poruszone zostały kwestie m.in. ewentualnego wprowadzenia nauki zdalnej w szkołach.Szef resortu edukacji i nauki podkreślił, że pierwszym czynnikiem branym pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o przejściu na naukę zdalną będzie wydolność służby zdrowia. – Jest jeszcze inny czynnik: obciążenie pracą sanepidu w związku ze zdecydowanie bardziej licznymi przypadkami zakażeń w szkołach, aniżeli było to w trzeciej i czwartej fali koronawirusa – mówił.
Minister Czarnek podkreślił, że jest kilka wariantów, które są brane pod uwagę, a dotyczą one "pewnego zakresu przejścia na naukę zdalną". – To są warianty, które dotyczą przejścia na naukę zdalną przede wszystkim klas od IV wzwyż i punktowo – w największych miastach, w największych skupiskach, gdzie ta transmisja koronawirusa jest na najwyższym poziomie i generuje największe problemy, jeśli chodzi o działalność służb sanitarnych – dodał.
– Zatem mówimy o tym, jak ograniczyć ewentualne negatywne konsekwencje tak wielkiej ilości zakażeń w szkołach i w ogóle w Polsce, bo to nie jest kwestia, tylko i wyłącznie szkół. Liczba zakażeń w szkołach nie odbiega od zakażeń poza szkołą, niemniej to generuje ogrom pracy służb sanitarnych – wyjaśnił.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut