Polacy dobitnie ocenili rządową walkę z pandemią. Ten sondaż powinien dać władzy sporo do myślenia

Anna Świerczek
Polski rząd nie przygotował kraju na piątą falę pandemii – wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej". Takiej odpowiedzi udzieliło aż 66 proc. Polaków. Co ciekawe, badanie wykazało, że osoby zaszczepione i niezaszczepione nie różnią się znacząco w ocenach działań rządu.
Ponad 66 proc. Polaków uważa, że rząd nie działa skutecznie w walce z pandemią koronawirusa. Fot. Zbyszek Kaczmarek / Reporter

Czy pani/pana zdaniem rząd odpowiednio przygotował Polskę i Polaków na kolejną – piątą już – falę pandemii koronawirusa? – takie pytanie zadano respondentom w sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Przewaga negatywnych odpowiedzi okazała się miażdżąca.

66,2 proc. respondentów oceniło, że Polska nie jest należycie przygotowana do piątej fali zachorowań. 26,7 proc. badanych było przeciwnego zdania. Z kolei 7 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "nie wiem".


– Rząd jest obecnie w trudnej sytuacji, bo niezależnie od tego, jakie działania by podjął, i tak zostaną one krytycznie odebrane przez określoną grupę Polaków – skomentował wyniki badania szef IBRiS Marcin Duma. Jak ocenił, grupa osób niezadowolonych z decyzji podejmowanych przez Zjednoczoną Prawicę nie jest homogeniczna. Są w niej zarówno osoby, które oczekują większych obostrzeń, jak i te, które chcą poluzowania.
Krytyczne wobec działań rządu są zwłaszcza kobiety. Negatywnie te działania oceniło aż 75 proc. z nich. Wśród mężczyzn odsetek ten wynosi 55 proc. Negatywnie w tej sprawie wypowiadają się zwłaszcza młodzi, 18-29 lat, oraz osoby po sześćdziesiątce.
Co ciekawe, w ocenie działań rządu nie ma większego znaczenia fakt, czy respondent jest osobą zaszczepioną. Choć zaszczepieni są nieco bardziej krytyczni – źle działania rządzących oceniło 68 proc., podczas gdy wśród niezaszczepionych – 61 proc. Dodajmy, że sondaż przeprowadzono w dniach 21–22 stycznia na 1100-osobowej grupie respondentów.

– Te opinie to efekt panujących w społeczeństwie negatywnych emocji związanych nie tylko z pandemią, ale także drożyzną i zawirowaniami wokół Polskiego Ładu. Ludzie czują się zagrożeni i oczekują, że rząd, mając możliwości, informacje i układy, poprawi ich sytuację. Tak się nie dzieje – ocenił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Koronawirus w Polsce


Minister zdrowia Adam Niedzielski w poniedziałek przestrzegał, że w tym tygodniu może być wykrywanych średnio ponad 50 tys. nowych zakażeń COVID-19 dziennie.

– Niestety scenariusze, które widzimy, że się realizują, oznaczają, że w tym tygodniu na pewno będziemy mieli przekroczenie poziomu 50 tys. zakażeń COVID-19 na dobę. Liczba zleceń na badania przyrasta każdego dnia więcej – oznajmił.

Przypomnijmy, że we wtorek, 25 stycznia, Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 36 995 nowych zakażeniach koronawirusem. To wzrost o 88 proc. w stosunku do danych sprzed tygodnia. Istotna jest też statystyka dotycząca Omikronu. Ten wariant COVID-19 stanowi obecnie 45 proc. zakażeń w Polsce.
Czytaj także: "Nie chcemy doprowadzić do lockdownu". MZ o wzroście zakażeń i krótszej kwarantannie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut