Trzy godziny zażartej walki i wspaniały triumf. Ogromny sukces Igi Świątek w Australian Open

Maciej Piasecki
Iga Świątek awansowała do półfinału Australian Open. Polka wygrała 4:6, 7:6(2), 6:3 z Estonką Kaią Kanepi po morderczym pojedynku nad ranem polskiego czasu. Tym samym najlepsza polska tenisistka awansowała do półfinału turnieju w Melbourne. W czwartek w Świątek zagra o finał z Danielle Collins.
Iga Świątek triumfująca po thrillerze z Kaią Kanepi. Polka zagra w półfinale wielkoszlemowego Australian Open. Fot. PAUL CROCK/AFP/East News
Kaia Kanepi zgodnie z przewidywaniami zagrała w środowa noc polskiego czasu mecz, który nie sugerował jej miejsca w rankingu WTA. Estonka zajmująca 115 pozycję mocno postraszyła Polkę, kilkukrotnie stawiając rywalkę pod ścianą.

Drugi raz z rzędu podczas Australian Open kibice mogli zobaczyć jednak inną odsłonę najlepszej polskiej tenisistki. Iga Świątek potrafiła ponownie wyjść z kryzysu w trakcie meczu o wysoką stawkę. Scenariusz z tak triumfującą 20-latką z Raszyna jest równie ważny, co samo zwycięstwo.

Początek spotkania był nerwowy z obu stron. Estonka i Polka popełniały sporo niewymuszonych błędów. 36-letnia Kanepi grała jednak swoje, mocno ofensywnie naciskając przeciwniczkę. Rywalka Świątek nie przebierała w środkach, najczęściej starając się w jednym, mocnym uderzeniu, rozstrzygnąć losy punktu. Polka, która też potrafi mocno zagrać, starała się też odpowiadać bardziej technicznymi zagraniami. Świątek odgryzała się też mocnymi ripostami na korcie, kiedy tylko miała ku temu okazję. Polka przegrała swój serwis w kluczowym, siódmym gemie. Kanepi miała piłki setowe w dziewiątym (4:5), ale Świątek po ponad kwadransie gry w tym fragmencie, potrafiła się obronić. Pierwszy set padł jednak łupem Estonki stosunkowo pewnie, 6:4.


Choć w drugiej partii zaczęło się od przełamania serwisu Świątek (0:1), Polka uspokoiła grę. Przy mocno grzejącym słońcu w Melbourne dziewiąta rakieta rankingu WTA zaczęła osiągał przewagę. Dwukrotnie Świątek przełamała Kanepi, wychodząc na prowadzenie 4:1. Coraz więcej było dokładności, mniej nerwowości, choć Estonka potrafiła jeszcze raz wrócić do walki z wyżej notowaną rywalką (4:4 z przełamaniem).

Kluczowy dla losów spotkania okazał się być tie-break drugiego seta. Świątek zdystansowała przeciwniczkę wyraźnie (7:2), dodatkowo widać było oznaki zmęczenia u Estonki. W trzecim secie oglądaliśmy aż sześć skutecznych przełamań serwisu. To jednak Świątek była tą, która nadawała ton rywalizacji. W szalonym wyścigu nie dała rywalce wyjść ani razu na prowadzenie w partii.

Kanepi gasła w oczach, popełniając coraz więcej błędów i w efekcie przegrywając 3:6 decydującą batalię o półfinał wielkoszlemowego turnieju. Warto dodać, że spotkanie trwało dokładnie trzy godziny i dwie minuty. W upalnym słońcu Australii obie zawodniczki straciły mnóstwo energii, a czasu na regenerację nie ma zbyt wiele. Świątek jako druga Polka w historii awansowała do półfinału Australian Open. Agnieszka Radwańska dwukrotnie meldowała się w najlepszej czwórce turnieju (2014, 2016). Zanim mecz z Kanepi się rozpoczął, Świątek wiedziała już z kim przyjdzie zmierzyć się w ew. półfinale. Rywalką Polki w najbliższy czwartek (około godz. 11:30 czasu polskiego) będzie Amerykanka Danielle Collins. Najbliższa przeciwniczka Polki jest w rankingu światowym na 30 pozycji, zatem faworytką wydaje się być Świątek. Wielkoszlemowy finał z udziałem Polki? Odpowiedź poznamy w czwartek w okolicach południa polskiego czasu.

Ćwierćfinał Australian Open
Iga Świątek (Polska) - Kaia Kanepi (Estonia) 4:6, 7:6(2), 6:3

Czytaj także: Iga Świątek w Australii zarobi fortunę. Naszą wspaniałą 20-latkę czeka też spory awans

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut