Kawalec odpowiedział Cugowskiemu na słowa o "demolowaniu legendy" Budki Suflera
Ostatnio media obiegła informacja o tym, że Jacek Kawalec został nowym wokalistą Budki Suflera. Do tego wyboru w mocnych słowach odniósł się Krzysztof Cugowski. Teraz na krytykę odpowiada Kawalec, który życzy artyście... wielu sukcesów.
Zmianę wokalisty skomentował już sam Krzysztof Cugowski, który przez lata śpiewał z Budką. – Budka Suflera zakończyła działalność w 2014 r. Wszystkie działania po tej dacie są smutnym demolowaniem legendy – podsumował krótko.
Kawalec odpowiada Cugowskiemu
Teraz Jacek Kawalec odniósł się do tych słów. – Ja panu Krzysztofowi Cugowskiemu życzę wielu sukcesów, na które na pewno go stać, bo jest bardzo utalentowanym człowiekiem, obdarzonym charyzmą i wspaniałym głosem, na który czeka publiczność – stwierdził w rozmowie z Plejadą.
– Gdyby pan Krzysztof Cugowski chciał dalej współpracować z Budką Suflera, jeszcze wtedy, kiedy żył Romuald Lipko, to być może droga zespołu by się inaczej toczyła, ale nie można ludziom zamykać prawa do tworzenia nowych rzeczy – podkreślił.
Zdradził także, w jaki sposób dołączył do kultowego zespołu. Okazuje się, że gitarzysta, z którym Kawalec wówczas grał, współpracował jednocześnie z Budką Suflera. Muzyk pewnego razu postanowił pokazać innym członkom grupy nagranie z udziałem artysty.
– Kiedy koledzy z Budki Suflera tego posłuchali, stwierdzili, że szukają właśnie kogoś takiego jak ja. Posłuchali też innych rzeczy z moich projektów, z którymi ja funkcjonuję już na rynku muzycznym od kilku lat np. "Joe Cocker - Śpiewa Kawalec z Orkiestrą", "Zeppelin-Fascynacje" czy "Muzyczne Twarze Kawalca", w którym śpiewam różne klasyki – wymieniał Kawalec.
Historia wokalistów Budki Suflera
Budka Suflera ma za sobą długą historię, bowiem powstała w 1974 roku. Wtedy trzon zespołu stanowili: Krzysztof Cugowski, Romuald Lipko, Tomasz Zeliszewski oraz gitarzysta, Andrzej Ziółkowski.
Kiedy w 1977 roku Cugowski opuścił formację, przez kolejne lata pojawiało się wielu na jego miejscu. W 1984 roku Cugowski wrócił i wraz z nim powstała cała masa hitów ("Takie tango", "Bal wszystkich świętych" i dziesiątki innych). Z taką obsadą muzycy występowali aż do oficjalnego zakończenia istnienia grupy w 2014 r.
Lider Budki Suflera – Romuald Lipko pięć lat później postanowił powrócić z zespołem na scenę pod starą nazwą, jednak już bez Cugowskiego, ponieważ odmówił on powrotu do składu.
Zastąpił go Robert Żarczyński – wieloletni fan, który przez lata był także liderem grupy Budka Band, wykonującej piosenki z repertuaru legendarnego zespołu. Ku zaskoczeniu fanów, już po śmierci Lipki, ukazał się nowy album Budki Suflera, zatytułowany "10 lat samotności", na którym zaśpiewał nie Żarczyński, a Felicjan Andrzejczak.
Zobacz także:
- Aż przykro patrzeć. Konflikt seniorów z Budki Suflera zapewne skończy się w sądzie
- Krzysztof Cugowski ma głodową emeryturę. Nie uwierzycie, ile wpłacał na ZUS
- Martyniuk będzie miał wyższą emeryturę niż Rodowicz i Cugowski. Ta kwota robi wrażenie
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut