Tysiące interwencji po wichurach w Polsce. Nie żyje jedna osoba
Za nami kolejna noc z niebezpieczną pogodą, ale wygląda na to, że sytuacja powoli się normuje. Niestety, skutki wichur są odczuwalne w całej Polsce. Strażacy interweniowali już kilkanaście tysięcy razy.
Rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski potwierdził też, że jedna osoba zginęła, a dziewięć zostało rannych. Chodzi m.in. o zdarzenie w miejscowości Tłuczewo w powiecie wejherowskim, gdzie drzewo spadło na samochód jadący drogą. W pojeździe podróżowały cztery osoby. Zginął 27-letni mężczyzna, a jego współpasażer został poważnie ranny.
W całym kraju wichura doprowadziła do zniszczeń. Jest wiele uszkodzonych aut i powalonych drzew. Usuwanie skutków działania żywiołu w wielu miejscach zapewne potrwa co najmniej kilka dni.
Alerty IMGW w Polsce
Najtrudniejsza sytuacja była w powiatach nadmorskich i północnozachodnich, gdzie informowano o 3. stopniu zagrożenia silnym wiatrem. Prędkość wiatru dochodziła tam nawet do 120-130 km/h. Na szczęście w nocy aura zaczęła się normować. Jak przekazał IMGW, porywy wiatru znacząco osłabły.
Jaka pogoda w poniedziałek 31 stycznia?
Po bardzo wietrznym i niebezpiecznym weekendzie od poniedziałku pogoda w Polsce na szczęście będzie się stabilizować. Wiatr nie będzie już tak dokuczliwy. Nie będzie także szczególnie zimno. Termometry pokażą nawet trzy stopnie na plusie, ale to głównie nad morzem oraz Dolnym Śląsku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut