Minister Zdrowia chce badania wszystkich seniorów z COVID-19. Inni mogą nie dostać się do lekarza

Anna Kaczmarek
Naczelna Rada Lekarska uważa, że badanie wszystkich seniorów chorych na COVID-19, niezależnie czy tego potrzebują, czy też nie, będzie niekorzystne dla pacjentów niecovidowych. Generalnie pogorszy się dostęp do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Badanie każdego seniora z COVID-19 sprawi, że dostanie się do lekarza będzie graniczyło z cudem. Fot. Piotr Hukalo/East News
Przypomnijmy, że Adam Niedzielski, minister zdrowia zdecydował, że osoby chore na COVID-19, które mają więcej niż 60 lat, muszą zostać osobiście zbadane przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej w ciągu 48 godzin od rozpoczęcia izolacji. Resort zdrowia 21 stycznia wydał w tej sprawie stosowne rozporządzenie.

NRL przypomina, że wprowadzone rozwiązania polegają na obowiązku przeprowadzenia fizykalnego badania przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej każdego pacjenta w wieku powyżej 60. roku życia, który skierowany został do odbycia izolacji w warunkach domowych z zastrzeżeniem, że badanie to ma zostać przeprowadzone nie później niż przed upływem 48 godzin odbywania tej izolacji.


"Należy podkreślić, że aktualna wiedza medyczna nie daje wystarczających podstaw do nakładania takiego obowiązku. Wskazania do przeprowadzenie fizykalnego badania lekarskiego powinny, również w czasie epidemii, wynikać z aktualnej wiedzy medycznej oraz stanu pacjenta, a nie regulacji prawnych” – pisze Naczelna Rada Lekarska w podjętym stanowisku.

Niecovidowi nie dostaną się do lekarza


Prezydium Rady podkreśla, że realizacja wprowadzonego obowiązku w sposób istotny zakłóci proces przyjmowania pacjentów niecovidowych.
Naczelna Rada Lekarska
Fragment stanowiska NRL

Stworzenie warunków do przyjmowania każdego skierowanego do izolacji w warunkach domowych pacjenta w wieku powyżej 60. roku życia, będzie wymagało istotnej reorganizacji przyjęć pacjentów podstawowej opieki zdrowotnej, wydzielania okien czasowych przeznaczonych na przyjęcia pacjentów covidowych.

Lekarze dodają, że wśród pacjentów covidowych w wieku powyżej 60. roku życia, objętych obowiązkiem przeprowadzania badania fizykalnego, będą występowali pacjenci niewymagający takiego badania.

"Czas poświęcony na przyjęcie i zbadanie tych pacjentów z powodów czysto biurokratycznych, a nie zdrowotnych, to czas odebrany pozostałym pacjentom, których stan zdrowia wymagał będzie badania” – alarmuje NRL.

Zdaniem lekarzy zamiast poprawy opieki nad pacjentami covidowymi, wprowadzone zmiany w istocie pogorszą dostępność do podstawowej opieki zdrowotnej zarówno dla pacjentów covidowych, jak i pozostałych.

Powiększy się dług zdrowotny


O tym, że wprowadzony obowiązek badania osobistego seniorów zdestabilizuje podstawową opiekę zdrowotną, mówią od początku lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, a także organizacje skupiające zarządzających tymi placówkami.

– Ta decyzja, całkowicie wyłączy POZ, a jej skutki będziemy odczuwać jeszcze długo – ocenił pomysł rządu Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Jego zdaniem, nowe wytyczne spowodują dalsze narastanie długu zdrowotnego.
Jacek Krajewski
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie

Dla pacjentów przewlekle chorych, leczonych w naszych poradniach, którzy nie znajdują teraz opieki gdzie indziej, nie będzie już czasu. Decyzję, którym pacjentem się zająć, lekarz nie będzie podejmował na podstawie jego stanu zdrowia, ale wytycznych resortu.

W pierwszej kolejności będzie miał bowiem obowiązek na życzenie pacjenta pojechać do osoby po 60-tym roku życia z dodatnim wynikiem testu, ale np. łagodnym przebiegiem choroby.

Wielu takich pacjentów domowych wizyt nie będzie potrzebowało. W tym czasie inni chorzy wymagający pilnej porady nie będą mieli szansy na umówienie się.

– Przejrzałam raporty dzienne z poprzedniej fali epidemii, tylko z COVID-19 przyjmowałam ok. 30 pacjentów. Połowa z nich była po 60. roku życia. Jeśli będę miała zgłoszenie od pacjenta chorego przewlekle, to muszę odwołać jego wizytę i pojechać do domu chorego z COVID-19, nie dlatego, że są do tego wskazania medyczne, tylko z powodu decyzji urzędnika – mówi Joanna Szeląg, ekspert Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wiceprezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców PZ.