Prawicowy działacz tworzył "listy śmierci parlamentarzystów". Sąd zdecydował o areszcie

Natalia Kamińska
Wykrzykujący podczas manifestacji antyszczepionkowców groźby śmierci pod adresem posłów PiS i opozycji Wojciech O. został tymczasowo aresztowany decyzją Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Sąd podjął taką decyzję ze względu na dobro śledztwa.
Wojciech O. został aresztowany na dwa miesiące. Fot. Maciej Konieczny / Reporter
Przypomnijmy, że jego ostatnie zatrzymanie miało związek z zajściem podczas sobotniej manifestacji antyszczepionkowców w Bydgoszczy, podczas której kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko restrykcjom wprowadzanym przez rząd w związku z pandemią COVID-19 i przeciwko ustawie o ochronie życia i zdrowia obywateli, którą opozycja określiła mianem "Lex Kaczyński".

Wojciech O. groził podczas manifestacji różnym politykom

Podczas sobotniej manifestacji antyszczepionkowców na Starym Rynku patostreamer i skrajnie prawicowy działacz Wojciech O. nie tylko nie szczędził słów krytyki rządzącym i opozycji, ale otwarcie im groził i nawoływał do popełnienia przestępstwa.


– To jest kij na poselski ryj. Jeśli oni 1 lutego zagłosują, jak chcą, i ustalą tę ustawę ("lex Kaczyński" – przyp. red.) , jeśli oni to zrobią, to skazują się na śmierć i my te listy śmierci tworzymy. My ich ostrzegamy. Jeśli oni zagłosują na tak, to ja, znany w internecie jako Aleksander Jabłonowski, chcę ich zabić! A dlaczego nie? Jestem przepełniony radosną nienawiścią i chcę ich śmierci! Śmierć wrogom ojczyzny – wykrzykiwał.

Za udział i groźbypodczas tej manifestacji został zatrzymany. W środę Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zdecydował, że Wojciech O. trafi do aresztu najbliższe dwa miesiące dla dobra prowadzonego postępowania. Tak chciała prokuratura.

Bydgoska "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Wojciech O. usłyszy zarzut z art. 128 par. 3 kodeksu karnego, który mówi o zamachu na konstytucyjny organ RP. Paragraf 3 precyzuje, że kto to przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Wojciech O. tworzył także "listy śmierci parlamentarzystów", a nie tylko im groził na jednym wiecu.

– Jest pewne, że obrońca podejrzanego będzie próbował wyciągnąć z celi swego klienta – dowiedział się dziennik w prokuraturze.

Dodajmy, że weekendowa manifestacja wzbudziła ogromne oburzenie. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski (Platforma Obywatelska) poprosił policję o wyjaśnienie tej sprawy. Zawiadomienie do prokuratury w związku z kierowaniem gróźb karalnych przez Wojciecha O. zapowiedział z kolei bydgoski poseł PO Paweł Olszewski.

Czytaj też: "Tworzymy listy śmierci". Groźby w kierunku posłów PiS na wiecu antyszczepionkowców

Natomiast Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który zamieścił w mediach społecznościowych nagranie z marszu powiadomił prokuraturę zarówno o groźbach, jak niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy.

Wojciech O. był już wcześniej zatrzymany za udział w antysemickim marszu

Jest to kolejne zatrzymanie Wojciecha O. w ciągu ostatnich miesięcy. W połowie listopada ultraprawicowy działacz znalazł się w areszcie z powodu wydarzeń na antysemickim marszu w Kaliszu.

Wojciech O. obok Marcina O. i innych osób biorących udział w marszu wykrzykiwał antysemickie hasła na czele ze "śmierć dla wrogów ojczyzny", a także spalił tekst Statutu Kaliskiego. Tam doprowadzenie go do odpowiedzialności trwało dłużej niż w przypadku sobotnich wydarzeń.

Kaliski sąd najpierw zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt, ale po trzech tygodniach zamienił ten środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe. Wojciech O. z tego skorzystał i po wpłaceniu 20 tys. zł kaucji znalazł się na wolności.
Czytaj także: Groził śmiercią posłom, jego córka jest znaną aktorką. Kim jest Wojciech Olszański?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut