Duda w Pekinie tłem dla antynatowskiego porozumienia? Rosja i Chiny zgodne ws. Ukrainy

Adam Nowiński
Prezydent Andrzej Duda poleciał na igrzyska olimpijskie do Pekinu głównie po to, aby rozmawiać z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem ws. Ukrainy. Okazuje się, że Rosja była szybsza. Chiny ogłosiły w piątek, że popierają Federację Rosyjską ws. jej żądań o nierozszerzanie NATO na wschodzie Europy, w tym o Ukrainę.
Andrzej Duda pojechał do Pekinu. W tym czasie Chiny podpisały z Rosją antynatowskie porozumienie. Fot. Beata Zawadzka/East News

Duda na igrzyskach z misją dyplomatyczną

Andrzej Duda wyleciał w czwartek do Pekinu, żeby w piątek wziąć udział w ceremonii otwarcia Igrzysk olimpijskich. – Naszą intencją jest wsparcie ruchu olimpijskiego, ale również wykorzystywanie pewnych szans dyplomatycznych – powiedział w rozmowie z dziennikarzami szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Prezydent miał się spotkać z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Mieli rozmawiać między innymi o sprawie Ukrainy, w której strona chińska mogłaby stać się mediatorem między NATO a Rosją.

Antynatowskie porozumienie przed olimpiadą

Okazuje się, że plany prezydenta potoczyły się zgoła inaczej. W piątek Xi Jinping spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, który także zjawił się na otwarcie igrzysk. Po ich rozmowie ogłoszono, że obaj przywódcy zdecydowali się zacieśnić współpracę polityczną, ekonomiczną i międzynarodową oraz obrać wspólny front wobec NATO.


"Rosja i Chiny sprzeciwiają się dalszej ekspansji NATO i wzywają sojusz do porzucenia podejścia z czasów zimnej wojny. Pekin rozumie i popiera rosyjskie propozycje tworzenia długoterminowych gwarancji bezpieczeństwa w Europie" – podaje rosyjska agencja TASS, która powołuje się na treść zawartego porozumienia.

"Moskwa i Pekin wzywają Waszyngton do porzucenia planów rozmieszczenia naziemnych pocisków średniego i krótkiego zasięgu w Europie i regionie Azji i Pacyfiku oraz są głęboko zaniepokojone wyzwaniami w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego. Są przekonane, że żadne państwo nie może i nie powinno zapewniać swojego bezpieczeństwa kosztem innych" – czytamy dalej w artykule TASS.

W porozumieniu znalazło się miejsce także dla Ukrainy i Białorusi. Putin i Jinping potępili działania innych państw, które ingerują w sprawy wewnętrzne tych dwóch krajów.
Czytaj także: To nie w smak Kremlowi. Zdecydowane stanowisko NATO w sprawie Ukrainy
"Próby narzucenia przez poszczególne państwa innym krajom 'demokratycznych standardów' (...) są w istocie przykładem deptania demokracji i odchodzenia od jej ducha i prawdziwych wartości. Obrona demokracji i praw człowieka nie powinna być narzędziem nacisku na inne kraje i ingerencji w ich sprawy wewnętrzne" – podano w dokumencie.

Kraje Zachodu bojkotują ZIO

Antynatowskie i antyzachodnie porozumienie z Rosją można dopisać do listy argumentów, która sprawiła, że na otwarciu igrzysk w Pekinie nie pojawili się politycy ze Stanów Zjednoczonych, Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Kanady, Belgii, Danii, Holandii oraz Litwy. Ich rządy ogłosiły bowiem polityczny bojkot zimowych Igrzysk olimpijskich.

Jak wizytę w Chinach tłumaczył prezydencki minister? – Polska, mając dobre relacje z Chinami, bardzo ostrożnie podchodzi do wszelkich gwałtownych ruchów. Rozumiemy oczywiście, że nasi zachodni partnerzy mogą mieć inne stanowisko. Polska sama się nie zdecydowała na tego typu radykalne kroki. Stoimy na stanowisku, że stosunki z Chinami chcemy mieć jak najlepsze i dostrzegamy również takie zainteresowanie ze strony chińskiej – stwierdził w czwartek Kumoch.
Czytaj także: Dlaczego Duda nie bojkotuje igrzysk w Pekinie? "Chcemy mieć jak najlepsze stosunki z Chinami"