Antyszczepionkowcy atakują Maliszewską. "Jak można pisać coś takiego?!"

Anna Świerczek
Izolacja przez tydzień, dopuszczenie do startu na 500 metrów w ostatniej chwili i pozbawienie go w zasadzie tuż przed wyjściem na lód – z takim dramatem musiała zmierzyć się w Pekinie Natalia Maliszewska. Łyżwiarka była załamana i dopiero po dłuższym czasie zdecydowała się podzielić swoimi emocjami. Mimo trudnych przeżyć Polka i tak stała się obiektem ataku ze strony antyszczepionkowców.
Natalia Maliszewska stała się obiektem ataku ze strony antyszczepionkowców. Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter

Natalia Maliszewska była jedną z kandydatek do zdobycia złotego medalu w łyżwiarstwie szybkim na 500 m, jednak ostatecznie – z powodu pozytywnego testu na COVID-19 – nie mogła stanąć na starcie. Choć wszystko wskazywało, że się uda.

Polka po przylocie do Pekinu została poddana izolacji, ponieważ stwierdzono u niej zakażenie koronawirusem. Do końca wierzyła, że uda jej się wziąć udział w zawodach i jeszcze na kilka godzin przed nimi, otrzymała warunkowe dopuszczenie do nich. Jej radość trwała jednak krótko, bo choć była już na lodowisku musiała natychmiast wracać do wioski.


Łyżwiarka była załamana i dopiero po dłuższym czasie zdecydowała się podzielić swoimi emocjami. W poruszającym wpisie w mediach społecznościowych opisała, w jak ciężkim stanie psychicznym się znajduje. "Rozpakowuję ubrania, rozwieszam strój... i nagle wiadomość, że oni się jednak pomylili. Że jednak nie powinni wypuszczać mnie z izolatki" – zrelacjonowała.
"Jest mi tak cholernie ciężko odezwać się i cokolwiek powiedzieć... Daję znać, że żyję, choć uważam, że coś we mnie wczoraj umarło" – wyznała łyżwiarka.

Natalia Maliszewska otrzymała pozytywny wynik testu, mimo tego że jest w pełni zaszczepiona, co niestety nie umknęło wszystkim przeciwnikom szczepień, którzy w komentarzach skrytykowali i obśmiali łyżwiarkę za promowanie "segregacji sanitarnej" i przestrzeganie obostrzeń.

Maliszewska niejednokrotnie bowiem wykorzystywała swoje media społecznościowe do tego, aby zachęcać społeczeństwo m.in. do noszenia maseczek i dołączania do akcji szczepień. "Na przyszłość zastanowisz się, co promujesz" – brzmi jeden z "najłagodniejszych" komentarzy, których nie warto tutaj przytaczać.

W związku z wzmożonym atakiem pojawił się także drugi głos. "Trzymaj się! Tylko błagam, nie bierz do siebie tych wszystkich komentarzy o maskach, szczepieniach, itd. To piszą ludzie, którzy kompletnie nie umieją wczuć się w sytuację drugiego człowieka" – napisał jeden z internautów w obronie łyżwiarki.
"Jesteśmy wszyscy z Tobą. Masz za sobą tysiące ludzi, którzy wspierali, wspierają i będą Cię wspierać. Proszę nie czytaj tych wszystkich hejterskich komentarzy" – dodała kolejna osoba. "Jak można pisać coś takiego dziewczynie, która straciła szansę na którą pracowała przez całe życie?" – wskazała inna użytkowniczka Twittera.

Lekarze wciąż podkreślają, że osoby zaszczepione statystycznie przechodzą zakażenie koronawirusem o wiele łagodniej niż osoby niezaszczepione – znacznie rzadziej trafiają do szpitala z ciężkim przebiegiem COVID–19, znacznie rzadziej trafiają pod respirator i znacznie rzadziej umierają.

Dodajmy, że w niedzielę rano polskiego czasu Maliszewska pojawiła się na pierwszym treningu po zakończeniu izolacji. Polka czuje się dobrze. Jak się okazało, kolejny test przeprowadzony u zawodniczki dał już wynik negatywny. Jeśli nie zajdą żadne zmiany, łyżwiarka weźmie w środę udział w eliminacjach do biegu na 1000 m.
Czytaj także: Łzy polskiej olimpijki w trakcie wywiadu. "To nie jest dramat jednej zawodniczki"