Zastępca Ziobry coraz bliżej fotela sędziego w TK. Jest pozytywna opinia sejmowej komisji
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Bogdana Święczkowskiego na sędziego TK. Pierwszy zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry został zgłoszony przez grupę posłów PiS. Po posiedzeniu komisji Święczkowski przekonywał jednak, że będzie "niezawisły i niezależny".
- Za kandydaturą Bogdana Święczkowskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego głosowało 15 posłów, przeciw było 14
- Podczas posiedzenia sejmowej komisji opozycja zrzucała Święczkowskiemu skrajne upolitycznienie
Komisja sprawiedliwości i praw człowieka zajmowała się w poniedziałek wieczorem wnioskiem w sprawie kandydatury Bogdana Święczkowskiego na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Za pozytywną opinią zagłosowało 15 posłów, a 14 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Podczas posiedzenia komisji opozycja nie zostawiła na Święczkowskim suchej nitki. Zarzucano mu przede wszystkim skrajne upolitycznienie. Wspomnijmy, że Święczkowski jest prokuratorem krajowym, a także pierwszym zastępcą prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
– Dzisiaj komisja powinna się raczej zajmować przepytywaniem kandydata na okoliczność zapaści w prokuraturze, upolitycznienia tej prokuratury, a nie jego kandydowaniem do TK, nie jego awansami, czy szukaniem bezpieczeństwa za immunitetem sędziowskim – mówiła w trakcie posiedzenia posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
– Pan prokurator aplikuje dzisiaj o dziewięcioletni immunitet sędziowski, tak żeby przez najbliższe dziewięć lat być jak te trzy chińskie małpeczki: nie widzę, nie mówię, nie słyszę – mówił z kolei poseł KO Michał Szczerba, zwracając się bezpośrednio do Święczkowskiego. Kandydaturę zastępcy Ziobry do TK kwestionowali także posłowie Lewicy i Polski 2050.
Jak zrelacjonowała Gasiuk-Pihowicz, podczas komisji Święczkowski nie odpowiedział na większość pytań. Gdy posłowie zaczęli domagać się udzielenia tych odpowiedzi, przewodniczący komisji Marek Ast z PiS przerwał debatę i zarządził głosowanie.
Już po posiedzeniu prokurator krajowy oznajmił, że fotel sędziego w Trybunale Konstytucyjnym to dla niego nowe wyzwanie i nowe zadanie dla Rzeczypospolitej, które chciałby spełniać.
Na pytanie dziennikarzy, dlaczego mają wierzyć, że będzie niezależnym sędzią, odpowiedział, iż "sędzią zawsze się jest niezawisłym i niezależnym bez względu na to, jaki zawód i jakie zadanie się wykonywało wcześniej". Dodał, że w przeszłości wielu prokuratorów, adwokatów i radców prawnych zostawało sędziami. – Daję gwarancję, że będę niezawisły i niezależny – oznajmił.
Przypomnijmy, że sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybiera Sejm na 9-letnią kadencję. Jednak najpierw wskazanej kandydaturze rekomendacji udziela właśnie sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.
Od końca lipca, czyli od kiedy sędzia Leon Kieres przeszedł na emeryturę, w Trybunale Konstytucyjnym jest jedno wolne miejsce. Początkowo Prawo i Sprawiedliwość chciało, by Kieresa zastąpił tam Krzysztof Kamalski z Uniwersytetu Wrocławskiego, jednak ten w październiku wycofał się z kandydowania.
Kim jest Bogdan Święczkowski?
Kandydat klubu PiS na sędziego TK zaczynał od pracy w Prokuraturze Rejonowej w Sosnowcu i Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. Potem trafił do Prokuratury Krajowej, w której karierę przerwał na rok, po to by w latach 2006-2007 sprawować funkcję szefa Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.Potem wrócił do Prokuratury Krajowej. W latach 2010-2015 był prokuratorem w stanie spoczynku. Zaś w 2016 roku awansował na prokuratora krajowego i pierwszego zastępcę prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Święczkowski jest też pierwszym wiceprzewodniczącym w Radzie Prokuratorów przy prokuratorze generalnym.