Doleżal dokonał trudnego wyboru. Doświadczony kadrowicz nie powalczy o medale
Tuż po zakończeniu czwartkowej sesji treningowej trener reprezentacji Polski skoczków narciarskich podał skład, jaki wystąpi w piątkowych kwalifikacjach. Na dużej skoczni zabraknie wśród Biało-Czerwonych Stefana Huli, którego zastąpi Paweł Wąsek. W kadrze jest też żelazna trójka: Stoch, Kubacki i Żyła.
Poza konkursem indywidualnym w sobotę (plus piątkowe kwalifikacje), Biało-Czerwoni wystąpią również w niedzielnych zawodach drużynowych. Pewniaków jest trzech: Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Czwartym Polakiem najpewniej będzie Wąsek, prezentujący pewniejsze skoki w obiekcie o punkcie konstrukcyjnym K-125 metrów.
Hula jest brązowym medalistą sprzed czterech lat z Pjongczangu. Na igrzyskach w 2018 roku dzisiejszy 35-latek tworzył drużynę razem z Kubackim, Stochem i Maciejem Kotem. Polacy będą zatem bronić brązowego miejsca z ostatnich igrzysk najprawdopodobniej w mocno zmienionym składzie.
– Szczerze, jeszcze ten pierwszy skok dobrze poszedł, ale reszta już nie bardzo. Tak jak wczoraj. Różnie ze mną bywa, raczej się nie niepokoję przez piątkiem. Swoje trzeba zrobić. Skocznia jak skocznia, nie ma jakiś dużych różnic względem innych – dodał Żyła przed kamerami Eurosportu.
Polscy skoczkowie zdobyli już jeden medal w Pekinie. W konkursie na małej skoczni trzecie miejsce zajął Kubacki, podtrzymując medalową serię Biało-Czerwonych na igrzyskach. Polscy skoczkowie zdobywają krążki olimpijskie nieprzerwanie od 2010 roku. Dwanaście lat temu po dwa srebrne medale w Vancouver sięgnął Adam Małysz.
W piątek skoczków czeka najpierw seria próbna na skoczni dużej (godzina 10:45), a później kwalifikacje do konkursu olimpijskiego. Ten odbędzie się w Zhangjiakou w sobotę o godzinie 12:00. A w poniedziałek na tym samym obiekcie czekają nas ostatnie medalowe emocje w skokach narciarskich, czyli zmagania najlepszych drużyn. Początek także w samo południe czasu polskiego.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut