Żuraw złamał się niczym zapałka. Ujawniono nowe nagranie katastrofy w Krakowie

Natalia Kamińska
W Krakowie w czwartek bardzo silny wiatr przewrócił się żuraw budowlany. Zginęły dwie osoby, a kolejne dwie zostały ranne. W sieci ujawniono nowe nagranie, na którym można zobaczyć, jak łatwo konstrukcja złamała się przy uderzeniu w budynek.
Żuraw budowlany zabił w Krakowie dwie osoby. Fot. Facebook.com/Oksana Shymkiv; Artur BARBAROWSKI/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w Krakowie przy ulicy Domagały 45. Straż pożarna dostała informację o zdarzeniu około godziny 9:00 rano. Silny wiatr przewrócił dźwig budowlany. W wyniku tego zdarzenia dwie osoby zginęły, a dwie odniosły poważne obrażenia.

Żuraw złamał się jak zapałka

Na jednym z nagrań w Internecie można zobaczyć, jak żuraw w momencie upadku łamie się o budynek, a wokół szaleje wiatr, który niesie ze sobą wszystkie napotkane przedmioty. Dźwig budowalny sprawia wrażenie kruchej jak zapałka konstrukcji, a nie stalowego sprzętu. Dodajmy, że dwie ofiary śmiertelne to robotnicy budowlani. Jeden z nich pracował na dachu, a drugi był na dole. Firma, na której budowie doszło do tragedii wydała oświadczenie, gdyż pojawiały się informacje, jakoby jedna z ofiar pracowała w żurawiu podczas wichury.


"W związku z alertami RCB, na wszystkich budowach Grupy Murapol w całej Polsce zostały wyłączone z pracy żurawie wieżowe i wprowadzone w bezpieczny tzw. tryb wiatrowy. W związku z tym – w kabinie maszyny nie było jej operatora" – czytamy w oświadczeniu firmy.

Firma przekazała kondolencja w związku z tragedią

Jak dodano, Grupa Murapol dokłada wszelkich starań i udostępni odpowiednim służbom niezbędne informacje w celu wyjaśnienia przyczyn zaistniałej sytuacji. "Jednocześnie wyrażamy głębokie współczucie rodzinie osoby, która poniosła śmierć w wyniku tego nieszczęśliwego wypadku" – podkreślono.

Zdarzenie ma być zakwalifikowane jako katastrofa budowlana. Przyczyny wypadku będzie wyjaśniać Państwowa Inspekcja Pracy.

To niejedyne okropne zdarzenie związane z wiatrem w Krakowie tego dnia. Lokalne media ze stolicy Małopolski informują, że silny podmuch wiatru zerwał elementy konstrukcji dachu Biedronki w tym mieście. Przeleciały one z ogromną prędkością na pobliski parking. Uszkodziły też zaparkowane tam auta. Sklep został ewakuowany, a następnie zamknięty.

Warto tutaj zaznaczyć, że to nie koniec fatalnej pogody. Opowiedział o tym dla naTemat.pl rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.

Czytaj też:Orkan "Dudley" sieje spustoszenie w Polsce. To nie koniec, da o sobie znać aż do soboty

– Niż Dudley zmierza na wschód i pogoda w Polsce z nim związana zmieni się właściwie już 17 lutego w nocy. Na zachodzie kraju już wieczorem nie będzie on oddziaływał, natomiast na wschodzie jego skutki przestaną być odczuwalne dopiero w nocy. Piątek będzie takim dniem przejściowym i w nocy z piątku na sobotę będziemy mieli już do czynienia z kolejnym niżem, Eunice – zapowiedział.

Jak wskazał, nowy niż też może zyskać miano orkanu, ponieważ ze wstępnych prognoz wynika, że porywy wiatru na morzu, a nawet i na lądzie mają osiągać 120 km/h. Według rzecznika w nadchodzący weekend będzie można spodziewać się identycznych sytuacji jak tych związanych z niżem Dudley, a przypomnijmy, że orkan przyniósł zerwane dachy, zburzone ściany, auta przygniecione przez drzewa, nieprzejezdne drogi i podtopienia.
Czytaj także: Orkan Dudley to dopiero początek. IMGW dla naTemat: Już w sobotę uderzy równie niebezpieczny niż

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut