Szefowa KE ostrzega Rosję. "Te wydarzenia mogą zmienić porządek międzynarodowy"

Agata Sucharska
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wzięła udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Podczas swojej przemowy stwierdziła, że świat "przygląda się niedowierzaniem" sytuacji przy ukraińskiej granicy, a myślenie Rosji jest rodem z "mrocznej przeszłości".
Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium. Szefowa KE ostrzega Rosję. Fot. THOMAS KIENZLE/AFP/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Szefowa KE oskarża Rosję o lekceważenie karty ONZ

W tegorocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC), która odbyła się 19 lutego, wzięli udział: wiceprezydent USA Kamala Harris, szef NATO Jens Stoltenberg, prezydent Ukrainy Włodymyr Zełenski, kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Głównym tematem konferencji było zagrożenie konfliktem zbrojnym między Rosją a Ukrainą. W rozmowach pierwszy raz od 1991 roku nie wzięła udziału delegacja z Rosji. Ursula von der Leyen oskarżyła Rosję o lekceważenie Karty Narodów Zjednoczonych.


– Traktat założycielski ONZ stanowi, że kraje powstrzymują się od jakichkolwiek gróźb lub użycia siły, wymierzonej w integralność terytorialną lub niezależność polityczną państwa – podkreśliła unijna komisarz. Ostrzegła, że jeśli dojdzie do ataku, Rosja musi liczyć się z dotkliwymi sankcjami ze strony UE.

– Świat przygląda się z niedowierzaniem, jak stoimy w obliczu największego nagromadzenia wojsk na europejskiej ziemi od najciemniejszych dni zimnej wojny. Te wydarzenia mogą zmienić cały porządek międzynarodowy – mówiła szefowa KE. Jak dodała myślenie Rosji "jest rodem z mrocznej przeszłości".

Szef NATO wezwał rosyjskie władze do zaprzestania przygotowywania się do wojny. Zapewnił, że NATO jest gotowe do prowadzenia dialogu z Moskwą, co mogłoby zapobiec konfliktowi na Ukrainie. Poinformował też, że wysłał wiadomość do szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa.

Jednocześnie Stoltenberg potwierdził, że Rosja nie wycofuje swoich wojsk spod ukraińskiej granicy, a ryzyko konfliktu wciąż jest realne. – To nowa normalność - mamy Rosję, która otwarcie kontestuje podstawowe wartości bezpieczeństwa europejskiego, a następnie demonstruje wolę użycia siły lub groźby użycia siły – ocenił polityk.

Joe Biden: Putin podjął decyzję o inwazji

Przypomnijmy, że prezydent USA Joe Biden oświadczył, iż jest przekonany o podjęciu przez Władimira Putina decyzji o inwazji na Ukrainę. Do ataku ma dojść w ciągu kilku najbliższych dni. Tym informacjom zaprzeczają politycy odpowiedzialni za politykę zagraniczną w Rosji.

Tymczasem Agencja Reutera podaje, że amerykańska firma Maxar przekazała, że najnowsze zdjęcia satelitarne notują podwyższoną aktywność wojskową w wielu lokalizacjach na Białorusi, Krymie i w zachodniej Rosji, w pobliżu granicy z Ukrainą.

Według portalu "prawie połowa stanu rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą jest w gotowości bojowej i na pozycjach do ataku". Jak informowaliśmy w naTemat.pl, przywódcy bojowników stojący na czele dwóch samozwańczych republik, donieckiej i ługańskiej, ogłosili w sobotę powszechną mobilizację.
Czytaj także: Rosja zarzuca Bidenowi kłamstwo. "Ostrzał budynków ze strony sił Ukrainy"