W USA piszą o czarnym scenariuszu dla Polski. Obawiają się kryzysu humanitarnego

Adam Nowiński
24 lutego 2022, 05:01 • 1 minuta czytania
"The Washington Post" podjął temat potencjalnych uchodźców z Ukrainy, którzy w obawie przed wojną mogą uciec do Polski. Dziennik opisuje, że do pomocy przy przygotowaniu się na napływ Ukraińców skierowano także amerykańskich żołnierzy.
Amerykańscy żołnierze pomagają przygotować Polskę na napływ uchodźców z Ukrainy? Fot. k_kapica_afk/Polska Press/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google "Nowa wojna na krańcu Europy może wywołać największy kryzys humanitarny na kontynencie od czasu, gdy wojna domowa w Syrii spowodowała napływ na kontynent ponad miliona uchodźców w 2015 roku. Na każdym poziomie plany komplikują ogromne niewiadome" – pisze "The Washington Post".

Dziennik informuje, że potencjalni uchodźcy z Ukrainy mogą trafić do centrum Expo w Rzeszowie, które jest dziś tymczasowymi koszarami dla żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA. Polscy urzędnicy poinformowali, że najczarniejszy scenariusz przewiduje napływ nawet miliona Ukraińców.

Mimo że Ukraina graniczy też m.in. z Węgrami i Rumunią, które także przygotowują się na napływ uchodźców, to jednak właśnie Polska, w której już mieszka ponad 2 mln obywateli Ukrainy, przyjmie ich zapewne najwięcej. Amerykańskie pismo zauważa, że chociaż UE zapewnia, iż jest gotowa na przyjęcie uciekających przed wojną Ukraińców, to nie wszyscy są tak optymistyczni.

"W miastach położonych wzdłuż granicy niektórzy urzędnicy miejscy nie są tacy pewni, ponieważ pracują na własną rękę, aby wyznaczyć sale gimnastyczne, szkoły i akademiki jako potencjalne obozy dla uchodźców" - wskazano.

Gazeta cytuje prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka, który wyznał, że trudno obecnie ocenić potrzeby czy skalę potencjalnego kryzysu humanitarnego i wszystko na szczeblu lokalnym "odbywa się ad hoc".

W jakich warunkach przebywają żołnierze USA?

Żołnierze 82. Dywizji Powietrznodesantowej, którzy stanowią trzon sił USA, jakie przerzucono w ciągu ostatnich dni do Polski, są świeżo po misji w Afganistanie. Generał dywizji Chris Donahue, dowódca dywizji przebywającej w Polsce, był ostatnim żołnierzem, który wszedł na rampę ostatniego amerykańskiego samolotu wojskowego, który opuszczał Kabul.

Teraz jego żołnierze pomagają m.in. w przygotowaniach na napływ uchodźców z Ukrainy na polskiej granicy. Gazeta zwraca uwagę także na rozlokowanie sił USA. O ile większość zgrupowana została w Rzeszowie w - jak określa to strona polska "luksusowych warunkach" - to kolejnych kilkuset wojaków ulokowano w górach, kilkanaście kilometrów od granicy.

Dziennik pisze, że żołnierze amerykańscy "robią kilkukilometrową wędrówkę do najbliższego sklepu w wiosce, która liczy 65 domów, zaopatrując się w napoje energetyczne, papierosy, kiełbaski i chipsy ziemniaczane w celu uzupełnienia racji wojskowych".

Przypomnijmy, że we wtorek Joe Biden zapowiedział, że do Polski przerzucone zostaną kolejne siły USA. Chodzi o 12 śmigłowców bojowych Apache, które zostaną przetransportowane z Grecji do kraju nad Wisłą.