Czasami humor to jedyne wyjście. Nowy serial komediowy z Pawłem Koślikiem w roli głównej
Na kanale Comedy Central pojawił się nowy serial komediowy, który udowodni, że czasami w obliczu codziennych zmagań humor to jedyne wyjście.
Występuje Pan w filmach i serialach, również na deskach teatru i jest Pan członkiem grupy kabaretowej. Czy z perspektywy aktora jest różnica między tymi miejscami? Które projekty przynoszą Panu najwięcej satysfakcji zawodowej?
Paweł Koślik: Wszystkie pola eksploatacji mojego warsztatu mogą być równo satysfakcjonujące. Ważna jest atmosfera współpracy, tekst i ludzka energia. Różnice w pracy wynikają z formy kontaktu z widzem. W kabarecie jest kontakt bardziej bezpośredni i wręcz wchodzenie w reakcje z tym, co napłynie z sali, od widowni. Spektakle teatralne mają pewne ramy i tu improwizacja jest nieco ograniczona. W filmie i serialu jest kontakt z kamerą, więc środki wyrazu są inne i nie ma bezpośredniego zwrotu od widowni. Bardziej wówczas należy polegać na ekipie na planie - czy im się podoba, czy nie. Jest to praca nieco bardziej syntetyczna.
Pytam, ponieważ Pana aktorski dorobek sugeruje, że lubi Pan wykorzystywać humor, by komentować otaczającą rzeczywistość. Czy to trafna obserwacja?
W mojej pracy posługuje się tekstem wcześniej napisanym przez różnych autorów, więc to Oni komentują tak naprawdę rzeczywistość, a ja użyczam swego warsztatu.
Materiały prasowe / Comedy Central
Każda nacja, każdy kraj, ma nieco inne poczucie humoru. Czasem jest to czarny humor, czasem bardziej wysublimowany, a czasem prosty, sytuacyjny lub słowny komizm. Jeśli w danym skeczu jest sporo komunikatów nawiązujących do obecnej sytuacji społecznej, kulturowej lub politycznej danego kraju, to w innym kraju ten skecz już może nie być tak nośny. Skecze wybrane do polskiej wersji są jak najbardziej nośne i uniwersalne.
W serialu wciela się Pan w wiele różnych postaci. Czy ma Pan jakąś ulubioną postać?
Uwielbiam różnorodność. Jest przy tym sporo zabawy. Z każdej postaci jestem zadowolony.
Bohaterowie serialu zmagają się z rzeczywistością w zaskakujący i humorystyczny sposób. Czy pamięta Pan sytuację z życia, która mogłaby być inspiracją do jednego ze skeczy "Backdoor"?
Nie znam wszystkich skeczy, wiec nie wiem, czy jakieś moje prywatne doświadczenie nie ma już swojej wersji - podobnego wydarzenia - w „Backdoor”. Na pewno bardzo mnie frapuje temat- kontakt na infolinii. Często dane podane na różnych stronach mają się nijak do tego, co później słyszę na danej infolinii. Trochę taki dom dla obłąkanych, co świetnie zostało pokazane w produkcji animowanej "12 prac Asterixa", kiedy to bohaterowie mieli zdobyć jakiś dokument w urzędzie. Totalna dezinformacja.
Może to prozaiczne, ale odpoczywam grając na konsoli w proste, nieskomplikowane gry. Inspiracji mam na pęczki na ulicy, wśród ludzi, codziennych zdarzeń.
Premierowe odcinki serialu „Backdoor – Wyjście awaryjne” emitowane są, w każdy poniedziałek o godz. 22:00 na antenie Comedy Central.