"Nie myśleliśmy, że jedziemy zabijać". Cały pluton Rosjan poddał się Ukraińcom
- Cały rosyjski pluton poddał się pod Czernihiwem.
- Nie myśleliśmy, że jedziemy zabijać" – miał powiedzieć jeden z oficerów.
- Społeczność międzynarodowa ogłosiła, że Rosję czekają poważne sankcje. Przywódcy zachodu wzywają Putina o wycofanie się z Ukrainy.
Poddał się rosyjski pluton
Gazeta "Kyiv Post" opublikowała informację o poddaniu się całej jednostki wywiadowczej 74. brygady strzelców. Do tej sytuacji doszło pod Czernihowem, niedaleko Kijowa. Jeden z rosyjskich oficerów miał powiedzieć: "Nie myśleliśmy, że jedziemy zabijać. Nie mieliśmy zamiaru walczyć, zbieraliśmy informacje".
Czytaj także: Dramatyczny bilans rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych
Wojna na Ukrainie
O godzinie 3:45 czasu polskiego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym orędziu rozpoczęcie operacji wojskowej we wschodniej części Ukrainy.
Władimir Putin swoją decyzję argumentował "zagrożeniem ekspansją NATO", którą uważa za "nie do zaakceptowania". Zapowiedział "demilitaryzację i denazyfikację" Ukrainy i dodał, że Rosja nie planuje jej okupować. Zaledwie kilka chwil po zakończeniu orędzia rozległy się eksplozje w Kijowie. Wybuchy były słyszane także w Charkowie, Odessie i Doniecku.
Putin przestrzegł inne kraje, że jakakolwiek próba powstrzymania rosyjskiej interwencji doprowadzi do konsekwencji, jakich nie widziały.
Społeczność międzynarodowa ogłosiła, że Rosję czekają poważne sankcje. Przywódcy zachodu wzywają Putina o wycofanie się z Ukrainy.
Czytaj także: Morawiecki mówił, że "Polska jest bezpieczna" dzięki UE i NATO. Zaczął jednak od przytyku do Zachodu.