Gruszka o pracy w Rosji i rosyjskich artystach. "Trudno im tworzyć w zgodzie z sumieniem"

Weronika Tomaszewska-Michalak
To, co dzieje się w Ukrainie, wstrząsnęło całym światem. Tymczasem polska aktorka Karolina Gruszka, która pracowała przy rosyjskich produkcjach, zdradziła, czy byłaby w stanie zaangażować się w kolejny projekt w kraju Władimira Putina. Opowiedziała też o kulisach pracy tamtejszych artystów.
Karolina Gruszka swego czasu pracowała w Moskwie. Fot Piotr Fotek/REPORTER
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Karolina Gruszka o pracy w Rosji


Atak Rosji na Ukrainę spotkał się z ogromnym odzewem ze strony artystów, pisarzy i filmowców. Do grona osób, które skomentowały działania Władimira Putina, dołączyła Karolina Gruszka.
Czytaj także: Wojna trwa też w Polsce – w internecie. Zobacz, co czytać, by nie paść ofiarą rosyjskiej propagandy
Dodajmy, że Gruszka przez dłuższy czas grała w moskiewskim teatrze. Jej mężem jest reżyser i aktor pochodzenia rosyjskiego Igor Wyrypajew. Aktorka w rozmowie z Plejadą zdradziła, jakie ma teraz podejście do pracy na terenie Federacji Rosyjskiej.


– Już parę lat temu podjęłam decyzję o przeprowadzce z Rosji do Polski w dużej mierze ze względów politycznych, a teraz ta sytuacja na tyle eskalowała, że byłoby mi trudno zaangażować się w projekt finansowany z państwowych rosyjskich pieniędzy, a takie jest źródło finansowania większości teatrów i filmów. Dlatego obecnie nie widzę możliwości, żeby jeździć tam do pracy – zadeklarowała.

Artystka wyznała, że wielu jej rosyjskich znajomych z branży artystycznej pragnie demokratycznych rządów, dlatego trudno jest im odnaleźć się w sytuacji, która obecnie panuje na linii Rosja-Ukraina.

– Myślę, że sami są zdezorientowani tym, jak szybko pogłębia się ten kierunek, który przybrał Putin. Z drugiej strony ja też ich rozumiem, że byłoby im trudno wypisać się ze swojej działalności artystycznej, bo tam mieszkają i muszą się utrzymać, próbują więc odnaleźć się w tej rzeczywistości, ale nie zazdroszczę im tej sytuacji – przyznała.

– Coraz trudniej jest im tworzyć projekty zawodowe zostając w zgodzie ze swoim sumieniem, a brakuje im wiary w to, że jako obywatele mają jakikolwiek wpływ na sytuację polityczną w swoim kraju – powiedziała Karolina Gruszka.

Żona Daniela Olbrychskiego o rosyjskich produkcjach

Przypomnijmy, że polskim znanym aktorem, który kiedyś zagrał przy rosyjskiej produkcji jest także Daniel Olbrychski. Okazuje się jednak, że rola w filmie "Van Gogh" z 2018 roku była wyjątkiem.

– Mój mąż od czasu aneksji Krymu nie pracuje z rosyjskimi produkcjami. Jeden wyjątek zrobił dla filmu "Van Gogh", ale warunkiem było to, że film nie będzie kręcony na terenie Federacji Rosyjskiej, bo mąż nie przekracza granicy kraju rządzącego przez pana Putina, więc przeniesiono produkcję na Łotwę – zdradziła Krystyna Demska-Olbrychska dla Plejady.

– Mąż zerwał jakiekolwiek kontakty z Rosją i nie dotyczy to tylko środowiska filmowego, po prostu dotyczy to polityki. Dlatego Daniel powiedział, że nigdy już nie przekroczy granicy rosyjskiej, dopóki coś tam się nie zmieni. Jest konsekwentny od kilku lat. Nie mamy żadnych kontaktów ze znajomymi z Rosji – dodała teatrolożka.

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut