Wyłania się zza pleców Putina i straszy. Jaką rolę Miedwiediew odgrywa podczas inwazji na Ukrainę?
Ostatni raz przed inwazją pojawił się na Twitterze w Sylwestra i życzył wszystkim szczęśliwego Nowego Roku 2022. Wcześniej zamieszczał wpisy mniej więcej raz w miesiącu albo i rzadziej. Świat od dawna trochę już o nim zapomniał, przynajmniej poza Rosją był mało widoczny i słyszany.
W ciągu ostatniego tygodnia wszystko się zmieniło. Dmitrij Miedwiediew – były prezydent i były premier, dziś wiceprzewodniczący rosyjskiej rady bezpieczeństwa – rozpędził się na Twitterze z agresywnym i straszącym tonem tak, że kolejne jego wpisy trafiają na czołówki portali i gazet.
"Miedwiediew grozi krajom Zachodu", "Grozi Francji nową wojną", "Straszy cenami gazu" – grzmią media. I tylko ludzie w komentarzach zachodzą w głowę, dlaczego w ramach sankcji, nie można go tu zablokować. Miedwiediew pisze nie tylko po rosyjsku, ale też po angielsku, niemiecku i francusku. I trafia do ogromnych rzeszy ludzi. Jego konto na Twitterze obserwuje milion osób.
Przypomnijmy. Najpierw straszył, że niedługo będziemy w Europie płacić niebotyczne ceny za gaz. "Kanclerz Niemiec Olaf Scholz polecił wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Dobrze. Witamy w nowym, wspaniałym świecie, w którym Europejczycy wkrótce zapłacą 2 tys. euro za tysiąc metrów sześciennych gazu!" – zapowiedział.
Teraz zwrócił się z ostrzeżeniem do Francji, które zabrzmiało jak groźba wobec władz w Paryżu. "Dziś francuski minister powiedział, że wypowiedzieli Rosji wojnę gospodarczą. Uważajcie na język, panowie! I nie zapominajcie, że w historii ludzkości wojny gospodarcze dość często przeradzały się w prawdziwe" – napisał.
A widać go też na Facebooku – tu konto obserwuje ponad 1,3 mln osób. "Przypuszczam, że dla wszystkich mądrych ludzi jest to oczywiste: sankcje to mit, fikcja" – kpił jeszcze w sobotę, gdy reakcje świata mocno się rozpędzały.
"Operacja wojskowa, mająca na celu ochronę Donbasu, będzie prowadzona w pełni i aż do osiągnięcia wszystkich rezultatów" – zapowiadał też na portalu społecznościowym Vkontakte. I nawet w Japonii cytują jego wypowiedzi, że Rosja tak naprawdę nie potrzebuje stosunków dyplomatycznych z Zachodem.
Jakby stał się dziś jedną z medialnych twarzy Kremla. Jaką rolę Miedwiediew naprawdę odgrywa w czasie inwazji Rosji na Ukrainę?
Jaką rolę odgrywa Miedwiediew
– Wykonawcy sugestii płynących z góry. Jeśli ma postraszyć, to straszy. Jeśli ma wysłać sygnał pozytywny, to wysyła. To nie są wypowiedzi płynące od niego, to są wypowiedzi płynące z Kremla. Nie sądzę, żeby było to podmiotowe. To nie jest członek elity, który ma moc decyzyjną. On jest wykonawcą poleceń i zadań Kremla. Jeżeli coś pisze czy mówi to znaczy, że z punktu widzenia Kremla należy coś napisać lub powiedzieć. Nie ma dla mnie najmniejszej wątpliwości, że nie robi tego sam z siebie, tylko leży to w interesie Kremla – komentuje w rozmowie z naTemat dr Szymon Kardaś, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
Przypomina czas, gdy Miedwiediew kończył swoją kadencję prezydencką. – Oświadczył wtedy, że w od początku między nim a Putinem była taka umowa, że zostaje prezydentem na cztery lata, a potem będzie kandydował Putin. To w zasadzie rozwiało wątpliwości co do jego podmiotowości. Dziś nie doszukiwałbym się drugiego dna. Czasami powie coś Ławrow, czasami Szojgu, a czasami Miedwiediew. Zawsze są to osoby z bliskiego, politycznego kręgu Putina, ale nie przeceniałbym Miedwiediewa – mówi Szymon Kardaś.
Relacje Putin-Miedwiediew
Ich oficjalne biogramy krzyżują ich drogi ok. 1991 roku w urzędzie mera Petersburga. Putin kierował tam Komitetem Spraw Zagranicznych, Miedwiediew był ekspertem prawnym. Gdy w 1999 roku Putin został premierem, Miedwiediew objął stanowisko zastępcy szefa administracji rządu Federacji Rosyjskiej. Potem razem z nim przeszedł do administracji prezydenta. A w 2008 roku zastąpił Putina na tym stanowisku.
To za jego prezydentury Rosja wysłała wtedy wojska do Gruzji.
W 2012 roku obaj z wymienili się stanowiskami. Putin został prezydentem, Miedwiediew premierem. W 2020 roku podał się do dymisji.
Jakie relacje mogą być między nimi? – Kiedyś jeden z moich rozmówców powiedział mi, że relacja Putin-Miedwiediew jest taka, jak między oficerem prowadzącym a agentem – mówi ekspert OSW.