Paraigrzyska bez Rosji i Białorusi. Poruszające wystąpienie dziennikarza z Ukrainy
Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski zmienił swoją pierwotną decyzję i sportowcy z Rosji i Białorusi nie wystąpią na rozpoczynających się w piątek paraigrzyskach. W Pekinie zawrzało po pierwszej reakcji IPC, umożliwiającym udział krajom państw agresorów w Ukrainie. Decyzję zmieniono kilkanaście godzin później.
To były bardzo burzliwe godziny w Pekinie, właściwie na ostatniej prostej przed startem zimowych igrzysk paraolimpijskich. Decyzja ze strony Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC) o dopuszczeniu sportowców z Rosji i Białorusi do startów w stolicy Chin - jako neutralnych - spotkała się z ogromną krytyką niemal całego środowiska.
Głos w sprawie ze strony Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego również był jednoznaczny - zaskoczenie i poważne rozważanie wycofania reprezentacji Polski z rywalizacji w Pekinie. Prezes Łukasz Szeliga w porozumieniu z kilkoma innymi reprezentacjami próbował interweniować bezpośrednio u szefów IPC, ale bezskutecznie.
Presja na szefów igrzysk paraolimpijskich jednak nie ustawała. W środę odbyła się w Pekinie konferencja prasowa z udziałem prezydenta IPC Andrew Parsonsa. Podczas spotkania z dziennikarzami doszło do poruszającego zderzenia decyzji o neutralności Białorusi i Rosji ze słowami dziennikarza z "Kyiv Post". Trzymając w ręku zdjęcie Jewhena Małyszewa, zabitego podczas wojny w Ukrainie biathlonisty, Lee Reaney zadawał pytanie. Dziennikarz pochodzący z Kanady i pracujący dla ukraińskiej gazety skierował swoje słowa bezpośrednio do Parsonsa.
Szef IPC zareagował bardzo szczerze.
„Nie potrafię sobie nawet wyobrazić bólu, jaki w tej chwili odczuwa jego rodzina. Mogę im tylko powiedzieć, że moje najgłębsze myśli są z nimi. To jest absolutnie niesprawiedliwe. To obrzydliwe. To przeciwko ludzkości." – powiedział Parsons.
Cała scena z udziałem szefa IPC oraz dziennikarza w stroju ukraińskim, trzymającego zdjęcie zabitego 19-letniego sportowca, błyskawicznie obiegła światowe media. Niedługo później podjęto decyzję zmieniającą pierwotne, szokujące plany IPC. Rosja i Białoruś zostały oficjalnie wykluczone z paraigrzysk w Pekinie.
"Sytuacja w wioskach paraolimpijskich uległa eskalacji i zapewnienie bezpieczeństwa sportowcom stało się niemożliwe do zapewnienia" – napisano w krótki komunikacie IPC.
Tym samym do domu zostało z Pekinu wysłanych 83 sportowców z Rosji i Białorusi. Paraolimpijczycy przebywali na miejscu, na które praktycznie kilkanaście godzin przed startami dotarła ukraińska reprezentacja.
Czytaj także: Tragiczne wieści o losach młodych sportowców w Ukrainie. Zginęli z rąk rosyjskiego wojska
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut