Paskowy z programu Rachonia trafi pod lupę KRRiT? Poszło o "nuklearny atak Putina na Ukrainę"

Diana Wawrzusiszyn
05 marca 2022, 16:32 • 1 minuta czytania
Pracownicy TVP pod lupą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chodzi o pasek w piątkowym programie Michała Rachonia "Jedziemy". W trakcie wywodów współpracowników stacji – Krzysztofa Świątka, Jarosława Jakimowicza i Agnieszki Siewiereniuk-Maciorowskiej, "paskowy" TVP Info określił ostrzał Rosjan na elektrownię atomową w Zaporożu "nuklearnym atakiem Putina na Ukrainę".
Zdjęcie paska na TVP Info z informacją o "ataku nuklearnym". Fot. Twitter/@michaljadczak

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


TVP sieje panikę?

To już dziesiąty dzień inwazji na Ukrainę. Władimir Putin spodziewał się błyskawicznego podbicia kraju i zdobycia stolicy - Kijowa. Tymczasem walki trwają już ponad tydzień i choć są coraz bardziej krwawe, to Ukraińcy dzielnie stawiają opór siłom agresora.

Sytuacja za wschodnią granicą bardzo niepokoi Polaków. Dlatego media starają się, żeby informować obywateli, a nie ich straszyć. Czasami jednak zdarzają się potknięcia. Jedno z nich zdaniem członków rady programowej TVP zaliczono podczas ostatniego programu "Jedziemy" Michała Rachonia.

W jego trakcie współpracownicy TVP debatowali na temat agresji Rosji na Ukrainę. W tle pojawiły się zdjęcia z ataku rosyjskiej armii na elektrownię atomową w Zaporożu. Wszystko było obarczone podpisem "Nuklearny atak Putina na Ukrainę". 

Wiele osób zwróciło uwagę, że postawa TVP jest "skrajnie nieodpowiedzialna" i sieje niepotrzebną panikę.

Czytaj także: Enerhodar to nie Czarnobyl. Ta elektrownia przetrwa nawet uderzenie rakiety i pasażerskiego samolotu

Oburzenie na działania telewizji publicznej

"Matko, ludzie, błagam, powiedzcie, że to jest fotomontaż i że Jarosław Jakimowicz nie produkuje się w materiale opatrzonym [takim - red.] paskiem" - napisał dziennikarz portalu defence24.pl oraz redaktor naczelny energetyka24.com Jakub Wiech.

Z kolei portal fact- checkingowy demagog.org napisał wprost, że takie wydarzenia nie miały miejsca. "Ponawiamy apel z początku wojny i prosimy wszystkie ogólnopolskie (i mniejsze) media o jak największą dokładność, aby zapobiec rozsiewaniu paniki" - napisał portal na swoim profilu na Twitterze. 

Nieodpowiedni pasek TVP skomentował też dziennikarz Onetu Marcin Wyrwał, który obecnie przebywa w Ukrainie. "Skrajna dziennikarska nieodpowiedzialność" - napisał na Twitterze.

Działania pracowników TVP wzięła pod lupę rada programowa stacji. Trzech członków tego organu złożyło skargę do KRRiT na piątkowy materiał TVP Info. "Zarzucamy nadawcy [...] rozpowszechnianie treści godzących w polską rację stanu oraz [...] niezachowanie zasad wyważenia, rzetelności i kierowania się odpowiedzialnością za słowo" - czytamy w skardze. Członkowie Rady Programowej TVP podkreślają, że informacja zawarta na pasku TVP Info była fake newsem, jednak jest to "najmniejszym problemem".

Pismo do KRRiT

"Łatwo sobie [...] wyobrazić, jakie paniczne reakcje społeczeństwa, powodujące katastrofalne szkody, może wywoływać rozpowszechnianie takich nieprawdziwych a wywołujących przerażenie informacji. Ten skandaliczny incydent, wzbudzający panikę i przerażenie obywateli, nie tylko godzi w polską rację stanu, naruszając tym samym art. 18 ust 1 Ustawy, ale narusza także art. 21 zobowiązujący w ust. 1 do przestrzegania zasady wyważenia oraz w ust. 2 do 'kierowania się odpowiedzialnością za słowo' w realizowaniu misji mediów publicznych i 'rzetelnego ukazywania całej różnorodności wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą'. W obecnej trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska, nie może być miejsca na taką nieodpowiedzialność i brak profesjonalizmu w programach telewizji publicznej" – czytamy w piśmie skierowanym do KRRiT, pod którym podpisali się Iwona Śledzińska-Katarasińska, Janusz Daszczyński oraz Krzysztof Luft.