Zełenski uparcie domaga się no-fly zone. Znów oskarża Zachód o współodpowiedzialność

Agata Sucharska
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował kolejny komunikat w swoich mediach społecznościowych. Jest to nagranie, w którym ponownie apeluje o to, aby NATO zamknęło przestrzeń powietrzną nad Ukrainą. Zasugerował również, że Zachód jest "współodpowiedzialny" za to, co dzieje się w jego kraju.
Zełenski w nowym nagraniu oskarża Zachód o współodpowiedzialność za wojnę. Fot. SERGEI SUPINSKY/AFP/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

W nowym nagraniu prezydent Ukrainy ponownie poruszył kwestię wprowadzenia no-fly zone nad Ukrainą. – Codziennie powtarzamy: zamknijcie niebo nad Ukrainą, zamknijcie je dla wszystkich rosyjskich rakiet, dla rosyjskiej techniki wojskowej, dla wszystkich tych terrorystów – mówił.

– Oni nadal niszczą naszą infrastrukturę, nasze życie, które budowaliśmy my, które budowali nasi ojcowie, dziadkowie i babcie, pokolenia Ukraińców (...) Stwórzcie humanitarną strefę powietrzną bez rakiet, bez bomb. Jesteśmy ludźmi – jest to ważne. Jest to obowiązek humanitarny, aby bronić nas, bronić ludzi. – wzywał Wołodymyr Zełenski. – Ta odpowiedzialność leży też na wszystkich politykach świata, na wszystkich liderach Zachodu – oświadczył ukraiński przywódca.


Dlaczego NATO nie może zamknąć nieba nad Ukrainą?

Gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z naTemat wprost stwierdził, że Sojusz Północnoatlantycki nie może zamknąć przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, bo zaryzykuje bezpieczeństwo 1 mld obywateli państw członkowskich. – Jest to niemożliwe. Jeżeli NATO zakaże lotów rosyjskich nad Ukrainą, to co oni zrobią, jak Rosja złamie ten zakaz? – zapytał.

– NATO, zgodnie z deklaracją, będzie musiało ten samolot strącić. Co to znaczy? Będziemy mieli III wojnę światową – dodał – Nam tego po prostu nie wolno zrobić. Każdy strzał oddany przez NATO do samolotu rosyjskiego na terenie Ukrainy to III wojna światowa – wyjaśnił.

Apele strony ukraińskiej popiera część polskiej opinii publicznej. Zapytaliśmy więc gen. Skrzypczaka, czy NATO ma jeszcze jakieś inne narzędzia do udzielenia wsparcia dla naszych sąsiadów.

– Liderzy Zachodu, a zakładam, że nie chcemy wojny, mogą tylko wspierać jednostki międzynarodowe, formowane przez Ukraińców. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Wojna między NATO a Rosją skończyłaby się katastrofą dla wszystkich – podkreślił.

Podczas piątkowej konferencji prasowej w Wilnie premier Litwy stwierdziła, że zachęcanie Sojuszu Północnoatlantyckiego do wprowadzenia zakazu lotów nad Ukrainą jest błędem ze strony władz Ukrainy. – Uważam, że wszelkie zachęty dla NATO do zaangażowania się teraz w konflikt zbrojny są nieodpowiedzialne – oznajmiła Ingrid Simonyte.

Także według premier Litwy, zaangażowanie NATO w zamknięcie ukraińskiej przestrzeni powietrznej mogłoby doprowadzić do wciągnięcia sojuszu w bezpośredni konflikt z Rosją.

Głos w sprawie zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą zabrała w czwartek także rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, która oznajmiła, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru zamknąć nieba nad Ukrainą. Ona również podkreśliła, że mogłoby to doprowadzić do wojny Rosji z NATO, które jest paktem obronnym dla swoich członków.

Psaki zauważyła, iż zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą oznaczałoby, że siły NATO-wskie musiałby zestrzeliwać samoloty rosyjskie. – To by mogło spowodować bezpośrednią wojnę z Rosją, a tego chcemy uniknąć – podsumowała rzeczniczka Białego Domu.
Czytaj także: Czy będzie III wojna światowa? Gen. Skrzypczak powiedział, kto naprawdę może ją wywołać