Kreml między słowami ostrzega Polskę? "Kto udostępni swoje lotniska, będzie uczestnikiem konfliktu"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Jak poinformował w weekend "The Wall Street Journal", opierając się na informacjach z Waszyngtonu, Polska miałaby otrzymać od USA kolejne myśliwce F-16, jeśli przekazałaby Ukrainie MiG-29 i Su-25. Informacja szybko rozprzestrzeniła się w amerykańskich i brytyjskich mediach. – Na ten moment żadne decyzje w tym zakresie nie zapadły – podkreślił jednak w niedzielę rzecznik polskiego rządu Piotr Müller.
Czytaj także: USA zastąpią polskie MiG-29 myśliwcami F-16? Trwają rozmowy ws. tej wymiany
Tymczasem międzynarodowa agencja informacyjna BNO poinformowała w niedzielę po południu, że Ministerstwo Obrony Rosji przekazało w komunikacie, że "kraje, które wykorzystają swoje lotniska do zaopatrzenia Ukrainy w myśliwce, mogą być uznane uznać za uczestników konfliktu".
Jak podkreśliła Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna, deklaracja ta została złożona w kontekście rzekomej "wiarygodnej wiedzy Ministerstwa Obrony Rosji o ukraińskich samolotach bojowych, które wcześniej przyleciały do Rumunii i innych krajów graniczących",
Polska przekaże Ukrainie myśliwce MiG-29?
O tym, że Polska rozmawia z USA w sprawia przekazania Ukrainie myśliwców MiG-29 (w zamian miałaby otrzymać F-16), informowały na początku amerykańskie i brytyjskie media na podstawie amerykańskich źródeł rządowych.
– Pracujemy nad tą kwestią z Polakami i konsultujemy się z pozostałymi sojusznikami z NATO. Pracujemy nad tym, jak uzupełnić zasoby (polskiej armii – red.), gdyby zdecydowała się ona na przekazanie samolotów Ukrainie – mówił rzecznik Białego Domu w rozmowie z "Politico".
Te doniesienia podał również na Twitterze niezależny białoruski serwis informacyjny Nexta. "Polska może dostarczyć Ukrainie myśliwce MiG-29 i samoloty szturmowe Su-25, a w zamian otrzymać od USA myśliwce F-16, podał The Wall Street Journal, powołując się na źródła w administracji USA" – brzmiała treść tweeta.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nazwała jednak informację "fake newsem" i "dezinformacją". "Polska nie wyśle Ukrainie swoich myśliwców i nie zezwoli na korzystanie ze swoich lotnisk. Znacząco pomagamy w wielu innych obszarach" – zaznaczyła KPRM w odpowiedzi na tweet Nexty i powołała się na tweet Dowództwa Generalnego z 3 marca o treści: "Wszystkie samoloty Polskich Sił Powietrznych MiG-29 pozostają w swoich macierzystych bazach".
Tymczasem w niedzielę, 6 marca o maszynach mówił również sekretarz stanu USA Anthony Blinken. – Aktywnie przyglądamy się teraz kwestii samolotów, które Polska może dostarczyć Ukrainie i zastanawiamy się, w jaki sposób moglibyśmy być w stanie uzupełnić zapasy, gdyby Polska zdecydowała się na dostarczenie tych samolotów – powiedział podczas wizyty w Mołdawii.
Na te słowa zareagował rzecznik rządu Piotr Müller. – Co do kwestii przekazania samolotów mogę jedynie powtórzyć, że na ten moment żadne decyzje w tym zakresie nie zapadły. Trwa w tej chwili dyskusja, co do zakresu działań Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale to jest dyskusja, która nadal się toczy – podkreślił na niedzielnej konferencji prasowej. Zdementował również "informację, że z terenu Polski startują samoloty w celach bojowych na teren Ukrainy".