USA wyślą dwie baterie rakiet Patriot do Polski. Mają dozbroić wschodnią flankę NATO

Adam Nowiński
09 marca 2022, 06:55 • 1 minuta czytania
Mimo dyplomatycznej bomby, którą podłożyła Polska dyplomacja ws. przekazania myśliwców MiG-29 do bazy USA w Niemczech zamiast do Ukrainy, strona amerykańska nie przestaje dozbrajać wschodniej flanki NATO. Dlatego też we wtorek zapadła decyzja, żeby wysłać do kraju nad Wisłą dwie baterie systemów obrony przeciwrakietowej Patriot.
Wyrzutnia Patriot podczas ćwiczeń NATO w Sochaczewie. Fot. Bartosz KRUPA/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


– Na rozkaz ministra obrony i na zaproszenie naszych polskich sojuszników, generał Tod Wolters, szef Dowództwa USA w Europie polecił przeniesienie dwóch baterii Patriot do Polski – poinformował we wtorek Scott Ghiringhelli, rzecznik Dowództwa Sił USA w Europie. Dodał, że ich rozmieszczenie ma "przeciwdziałać jakimkolwiek potencjalnym zagrożeniom dla sił USA i sojuszników oraz terytorium NATO".

Przypomnijmy, że Polska w 2018 roku podpisała z USA kontrakt na dostarczenie do 2022 roku dwóch systemów Patriot. Starania o finalizację umowy trwały wiele lat. Początkowo jednak MON obiecywało osiem baterii nowoczesnej broni przeciwrakietowej za 30 mld zł, tymczasem kupiliśmy tylko... dwie baterie za 16 mld zł.

"Polskie" Patrioty mają dotrzeć do kraju nad Wisłą w październiku.

USA reagują na pomysł Polski ws. MiG-ów dla Ukrainy

Stany Zjednoczone były we wtorek wyraźnie zaskoczone decyzją Polski w sprawie przekazania polskich MiG-ów 29 najpierw do bazy USA w Ramstein w Niemczech, skąd później decyzją NATO miałyby być przetransportowane do Ukrainy.

Najbardziej dosadny był komentarz amerykańskiego Departamentu Obrony. Rzecznik Pentagonu John F. Kirby stwierdził, że "perspektywa >>myśliwców w dyspozycji Stanów Zjednoczonych<<, które startują z bazy USA/NATO w Niemczech, by wlecieć w przestrzeń powietrzną nad Ukrainą, stwarza poważne obawy dla całego NATO. Nie jest dla nas jasne, że stoi za tym merytoryczne uzasadnienie".

"Będziemy nadal konsultować się z Polską i innymi naszymi sojusznikami z NATO na temat tej kwestii i związanych z nią trudnych wyzwań logistycznych, ale nie uważamy, aby propozycja Polski była możliwa do utrzymania" - dodał Kirby. Zaznaczył, że decyzja o przekazaniu Ukrainie polskich samolotów należy ostatecznie do polskiego rządu.